Dwie świnki wietnamskie kręciły się przy stacji paliw w środku Opola. Któryś z mieszkańców uznał, że nie jest to najlepsze miejsce dla zwierzaków i zawiadomił straż miejską. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i zamiast poczekać na specjalstę od łapania dzich zwierząt, sami wzięli się do roboty. Świnki okazały się jednak bardzo waleczne. Po akcji łapania zwierząt jeden ze strażników ma pogryzione ręce i nogę.

Reklama

Obrażenia były na tyle poważne, że strażnik musiał odwiedzić lekarza. Ten zaaplikował mu zastrzyk i wysłał na kilkudniowe zwolnienie.

Bojowe świnki trafiły do schorniska dla bezdomnych zwierząt. Nie mogły jednak w nim długo zostać, bo nie było ono przystosowane do trzymania świnek. Na szczęscie szybko znalazła się osoba, która je przygarnęła.

Świnki wietnamskie mają do 40 cm wysokości. W Wietnamie są hodowane na mięso, a w Wielkiej Brytanii, podobnie jak psy traktowane są jako zwierzęta domowe.

Reklama