Certyfikat ”Szpital bez bólu” wydawany przez Polskie Towarzystwo Badania Bólu dostały pod koniec kwietnia: Krakowskie Centrum Rehabilitacji, Szpital Kliniczny Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu i Wojewódzki Szpital Zespolony w Tarnobrzegu. Dołączyły one do grona pięciu placówek z Opolszczyzny, które brały udział w programie pilotażowym. To jednak dopiero początek. ”Dzięki licznym publikacjom prasowym, a szczególnie cyklowi DZIENNIKA ”Polska bez bólu” o naszym programie i leczeniu bólu, w Polsce nastąpił przełom w podejściu do tego tematu” - cieszy się prof. Jan Dobrogowski, przewodniczący PTBB.

Reklama

Rzeczywiście na kontrolę Towarzystwa i certyfikat czeka jeszcze 30 szpitali z całej Polski. ”A nie ma dnia, aby nie dzwonił kolejny dyrektor z pytaniami o nasz program” - dodaje Dobrogowski. Aby dostać certyfikat, szpitale muszą zorganizować u siebie serwis bólowy, czyli zapewnić pacjentom stałą opiekę anestezjologa, chirurga, pielęgniarki anestezjologicznej i zabiegowej, a także co kilka godzin monitorować natężenie bólu pacjentów, podawać im leki według wytycznych i odnotowywać wszystko w dokumentacji medycznej.

To naprawdę nie jest takie trudne i drogie. Szkolenia były za darmo, a dokumentację dostaliśmy od PTBB, trzeba było po prostu dojrzeć do zmian” - mówi Teresa Zalewińska-Cieślik, dyrektor Krakowskiego Centrum Rehabilitacji. ”Codziennie słyszę pochlebne opinie od pacjentów. Nie ma chyba lepszej reklamy” - dodaje.

Takiej reklamy szpitalowi, w którym obecnie leży, nie zrobi z pewnością 65-letnia Iwona z Gdańska, pacjentka neurologii. ”O wszystko muszę się dopraszać, błagać pielęgniarki o leki. Całe noce nie śpię z bólu” - skarży się. Dlatego gorąco popiera akcję. ”To byłaby niesamowita ulga, gdyby ktoś z własnej inicjatywy pytał, czy mnie coś boli, tak powinno być w każdym szpitalu” - mówi.

Reklama

Podobnego zdanie jest NFZ. ”Mamy świadomość, że leczenie bólu w Polsce odbiega czasem od tych norm, ale my nie możemy szpitali do niczego zmusić” - mówi DZIENNIKOWI Jacek Grabowski, wiceprezes NFZ ds. lecznictwa. ”Wprawdzie nie możemy zapłacić szpitalom za leczenie bólu, ale możemy zwiększyć im finansowanie na zarządzanie jakością. Oczywiście wszystko zależy od tego, czy na koniec roku będziemy mieli jakieś dodatkowe środki” - zastrzega.