Studenci każdej z tych uczelni w ubiegłym roku ukradli po ponad 4 tysiące nielegalnych plików. "Nie jestem tym zaskoczony. Młodzież w Polsce żywi fałszywe przekonanie, że ściąganie z sieci plików nie jest przestępstwem" - mówi nam naczelnik wydziału ds. walki z przestepczością gospodarczą w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

W ubiegłym roku kierował on akcją wymierzoną w piratów z akademików Politechniki Gdańskiej. Policja znalazła wtedy u studentów nielegalne oprogramowanie o wartości ponad 200 tysięcy złotych. Jednak uczelnie wskazane przez BayTSP niespecjalnie biorą do siebie wyniki raportu.

"Nasza uzcelnia sprzedaje swoje usługi innym instytucjom jako dystrybutor adresów internetowych. Jestem pewien, że to ci internauci odpowiadają za ten zły wynik" - powiedział nam Wojciech Chmara kierownik biura rektora UT-P z Bydgoszczy.



Reklama