W Wielkiej Brytanii i Irlandii nieużywane kościoły, które po dekonsekracji (czyli oficjalnym
"odświęceniu") wystawiane są na sprzedaż, a ich dalszy los zależy od nowego właściciela. Najczęściej przekształca się je w mieszkania, sklepy, a także puby.
Przykładem takiego zagospodarowania kościoła może być pub ”The Church” w Dublinie. XVIII-wieczna świątynia w 2007 r. przeszszla w ręce milionera, który ją odrestaurował, tworząc na piętrze restaurację, w środku bar, w podziemiach night club, a na zewnątrz taras do barbeque. I chociaż obecne zagospodarowanie odbiega od pierwotnego zamysłu świątyni, wystrój w dużej mierze pozostał ten sam: w kościele zachowano zabytkowe organy, okna zdobione są barwnymi witrażami.
Na Wyspach takie puby znajdziemy w większości dużych miast. W Londynie najsłynniejszym jest ”O'Neills” na Muswell Hill.
W Polsce chyba jeszcze długo nie będzie można wychylić kufla piwa w kościele. Ale ostatnio pojawił się nowy sposób na większe wykorzystanie świątyń. Kościoły otwarte do późna w nocy, jak puby i bary - taki pomysł pojawił się podczas spotkania przełożonych zakonów męskich, które odbyło się w Krakowie. Otwieranie świątyń nie tylko w ciągu dnia miałoby być elementem walki z laicyzacją społeczeństwa.
Idea otwierania kościołów podoba się rzecznikowi krakowskiej kurii, ks. Robertowi Nęckowi, jednak obawia się on, że będzie to niemożliwe do zorganizowania ze względów technicznych.