Generał Zenon Płatek był w 1984 roku szefem osławionego IV departamentu MSW, zwalczającego w PRL Kościół katolicki. Jego zastępcą był płk Adam Pietruszka, skazany w 1985 r. w tzw. procesie toruńskim na 25 lat więzienia za podżeganie do zabójstwa księdza, a podwładnymi bezpośredni mordercy - Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski - wszyscy skazani.

Reklama

Płatek był więc pierwszym w SB-ckiej hierarchi, który formalnie nigdy nie został skazany. Śledztwo wobec Płatka i szefa SB gen. Władysława Ciastonia wszczęto w 1990 roku - po tym, gdy skazani w procesie toruńskim zeznali, że przełożeni wpływali na nich, mówiąc między innymi "by Popiełuszko zamilkł". Czy mieli na myśli egzekucję ks. Popiełuszki, miał wykazać proces.

W 1994 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie niejednomyślnie uniewinnił obu generałów, ale sprawa po apelacjach ciągnęła się nadal. Formalnie trwała aż do śmierci generała, jednak w 2000 roku proces został zawieszony ze względu na zły stan zdrowia oskarżonego.

"Płatek jest symbolem bezradności polskiego wymiaru sprawiedliwości po 1989 r. w udowodnieniu <przestępstw zza biurka>" - mówi dr Antoni Dudek, historyk czasów PRL.

82-letni Zenon Płatek zostanie pochowany w piątek w obrządku katolickim na cmentarzu na Wólce Węglowej w Warszawie.