O tym, że ludzie, którzy znaleźli Kononowicza, chcieli dzięki niemu zaistnieć - wiadomo od dawna. Polacy dowiedzieli się, że stoi za nim jakichś Związek Słowiański, a internauci oglądali masowo spot Komitetu Wyborczego Wyborców Podlasie XXI wieku, startujący w wyborach samorządowych w 2006 roku. Teraz medialny "sukces" chcą najwyraźniej osiągnąć inne organizacje - stowarzyszenia "Federacja Zielonych" i "Opcja Społeczna".
>>>Zobacz zdjęcia z gospodarskiej wizyty Kononowicza na wysypisku
To właśnie z tymi organizacjami, Kononowicz pojawił się w sortowni i na wysypisku śmieci w Hryniewiczach pod Białymstokiem. Po co? "W celu zbadania jak firma zarządza wysypiskiem i czy całość odbywa się zgodnie z prawem" - czytamy na stronie internetowej kononowicz.prv.pl. Co więcej, z wpisu dowiadujemy się, że ekipę działaczy oprowadzał zastępca dyrektora zakładu.
"Krzysztof Kononowicz i pozostali działacze z Białegostoku zasugerowali i zaproponowali wiele istotnych rozwiązań dla przedstawicieli i władz sortowni i wysypiska" - dowiadujemy się z internetowej relacji.
Czyżby Krzysztof Kononowicz dołączył do swego programu "zlikwidowania papierosów i w ogóle wszystkiego" postulaty ekologów?
Białostockie organizacje, które same siebie nazywają "zielonymi" i "społecznymi", wykorzystały Krzysztofa Kononowicza, by się wypromować. Aktywiści zabrali znanego z nieporadnego języka białostoczanina na wysypisko śmieci i zrobili sobie z nim zdjęcia. Pytanie: czy to uczciwy PR?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama