Resort zdrowia dąży do przywrócenia sytuacji sprzed 2003 roku, kiedy to spoty z piwem można było emitować w telewizji dopiero po godzinie 23. Resort chce w ten sposób ograniczyć wpływ reklam alkoholu na dzieci. "To potrzebna zmiana, bo w Polsce alkohol piją coraz młodsi" - mówi Krzysztof Brzózka, szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. "Nie tylko z naszych badań wynika, że już 27 procent chłopców w wieku 11 lat spróbowało alkoholu, natomiast 22 procent 15-latków przyznaje, że przynajmniej raz w życiu się upiło. Na dodatek coraz więcej alkoholu piją dziewczyny, które w statystykach doganiają chłopców" - mówi Brzózka. Zdaniem szefa PARPA proponowane przez resort zdrowia przepisy przyczynią do obniżenia tych statystyk.
Zapowiedź wprowadzenia zmian już spotkała się z ostrym sprzeciwem ze strony producentów piwa. Ich zdaniem nikt do tej pory nie udowodnił związku między reklamą a spożywaniem alkoholu przez młodych ludzi. "Jeżeli celem jest ochrona dzieci, to ta ustawa będzie nieskuteczna. Bo dzieci kupując piwo lub wino nie sugerują się reklamą, a możliwością ich kupna" - uważa rzecznik Kompanii Piwowarskiej Paweł Kwiatkowski. Dlatego jak mówią przedstawiciele browarów, lepsze efekty w walce z piciem wśród dzieci przyniosłaby np. kampania edukacyjna skierowana do sprzedawców, która uzmysłowiłaby im, jaką szkodę wyrządzają młodym ludziom sprzedając im napoje wyskokowe. "I tak kupią alkohol, jeśli tylko sprzedawcy im na to pozwolą. Nawet po zmianie czasu emisji reklam" - twierdzi Sebastian Tołwiński z Grupy Żywiec.
Rzecznik Kompani Piwowarskiej przyznaje jednak, że proponowane przez ministerstwo zdrowia ograniczenia oznaczają spore kłopoty dla browarów. "Będziemy mieli ogromne trudności w dotarciu do dorosłych klientów. Wielkie straty poniosą również kina i telewizja" - dodaje Paweł Kwiatkowski.
Przedstawiciele branży medialnej twierdzą jednak, że koncerny piwowarskie ratując się przed spadkiem sprzedaży przeniosą część reklam piwa z telewizji i kin na ulice miast. "Więcej pojawi się ich na billboardach i w internecie, których raczej nie będzie obowiązywał zakaz" - mówi szef domu mediowego Starcom, Jakub Benke. Jego zdaniem browary mogą też szukać luk pozwalających zareklamować się przed 23. "Tak jak kiedyś omijały zakaz reklamując >piwo bezalkoholowe<” - mówi Benke. Nieoficjalnie eksperci przyznają, że takim sposobem może okazać się sponsorowanie programów lub reklamowanie produktu bez podawania nazwy marki, ale tak, by jednoznacznie kojarzył się z konkretnym browarem.