Do walki z NATO-wską inwestycją stanęło dziś kilkudziesięciu krewkich rolników. Kwatera Główna NATO wymyśliła sobie, że wybuduje supernowoczesny radar w turystycznej miejscowości Przejma Wielka nad jeziorem Szelment. Okoliczni chłopi i właściciele setek działek rekreacyjnych na tym terenie powiedzieli: "nie".
Miejscowi protestowali już na drodze kilka tygodni temu. Wtedy chcieli rekompensaty za wybudowanie radaru. Miały nią być miejsca pracy i asfaltowa droga do pobliskich wsi. Teraz domagają się całkowitego wstrzymania budowy. Wójt Szypliszek, Mariusz Grygieńć popiera protestujących, bo radar odstraszy letników, a turystyka jest głównym źródłem dochodów mieszkańców gminy.
Chłop swoje, generał swoje. Resort obrony przekonuje, że promieniowanie radaru nie będzie szkodliwe poza granicami terenu zamkniętego. Posterunek radarowy i jego bezpośrednie otoczenie zajmie około jednego hektara.
Radar, który ma zacząć funkcjonować na Suwalszczyźnie w 2007 roku, będzie najnowocześniejszym tego typu urządzeniem na świecie. Ma mieć od 10 do 25 metrów wysokości, a kopuła - średnicę 19 metrów. Na działce o pow. 842 mkw. stanie także budynek do jego obsługi. Radar będzie usytuowany w odległości 750 m od najbliższego zabudowania mieszkalnego.
Będzie promieniowanie? Kury przestaną się nieść, krowy dawać mleko, a turyści przyjeżdżać? Na wszelki wypadek, mieszkańcy suwalskich wsi chcą zablokować powstanie NATO-wskiego radaru. Od rana pikietują drogę prowadzącą do budowy.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama