Czwarta godzina wf ma zniknąć ze szkolnego planu lekcji. Nie zastąpi jej jednak historia. Resort edukacji chce, by w miejsce lekcji sportu wprowadzić aż dwie... ale nieobowiązkowe. Za zajęcia zapłaci ministerstwo, a szkoły same zdecydują, czy te dwie godziny na stałe dopisać do planu zajęć.

Minister Giertych wpadł na taki pomysł po obejrzeniu występu naszych reprezentantów na mundialu. Doszedł do wniosku, że jeśli tak ma wyglądać drużyna narodowa, to lepiej jednak wprowadzić do szkoły więcej sportu niż historii. Poszedł nawet dalej.

"Rozważamy wraz z ministrem sportu powrót do idei szkół mistrzostwa sportowego. Te szkoły, które kiedyś uczyły mistrzów sportu, dzisiaj zostały zaniedbane i właściwie nie funkcjonują. Chcielibyśmy, aby w niektórych dziedzinach, w niektórych miastach te szkoły zostały odtworzone" - mówi minister Giertych.