Proces ''Goryla'' i jego grupy trwał trzy lata. Prokurator oskarżył gangsterów o 50 przestępstw! Żeby je udowodnić, przesłuchano ponad 100 świadków.
Kilka lat temu grupa ''Goryla'' trzęsła miastem. Bandyci walczyli o wpływy z konkurencyjnym gangiem Wiesława J. pseudonim Picek. W końcu obaj wpadli w ręce policji.
Niewiele to zmieniło. ''Goryl'' po aresztowaniu w 2001 roku kierował grupą zza krat. Był skuteczny, bo w gangu panowały bezwzględne zasady - absolutne posłuszeństwo szefowi i pełna dyspozycyjność. Za odmowę "pracy" lub złamanie reguł - ciężkie pobicie.
Lojalność popłacała. Gangsterzy, nawet gdy trafiali do więzienia, nie byli pozostawiani samym sobie. Koledzy dbali, by za kratami nie działa im się krzywda. A rodziny siedzących dostawały pieniądze.
Miejmy nadzieję, że tym razem bandyci stracą wpływ na to, co dzieje się na wolności.
Zbigniew F., pseudonim Goryl był postrachem całego Szczecina. Bezwzględny bandyta nie znał słowa litość. Jego kamraci byli równie okrutni. Napadali, porywali dla okupu, ściągali haracze, handlowali bronią i narkotykami. Wreszcie doczekali się kary. Szczeciński sąd skazał ''Goryla'' na 14 lat więzienia. 22 członków jego gangu dostało wyroki od 2 do 13 lat. To i tak za mało dla takich bandytów!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama