Nauczyciel umawiał się ze swoimi ofiarami przez internet, a potem w ustronnym miejscu gwałcił. Po stosunku płacił dziewczynkom od 30 do 100 złotych.

Szokujące jest jeszcze to, że zboczeniec korzystał z komputera szkolnego! Teraz policja sprawdza, czy nie ma na nim zdjęć z pornografią dziecięcą.