Pana ojciec, Rajmund Kaczyński, był powstańcem. Na ile tradycja powstania była obecna w pana domu?


Lech Kaczyński: Moacute;j świętej pamięci ojciec walczył na Mokotowie. Już w pierwszym dniu powstania, podczas szturmu na Tor Wyścigoacute;w Konnych na Służewcu, został poważnie ranny w rękę. Kontynuował jednak walkę - najpierw był dowoacute;dcą drużyny, potem plutonu. Został odznaczony krzyżem orderu Virtuti Militari. Już choćby przez to, przez jego losy, tradycja powstania była w moim rodzinnym domu szczegoacute;lnie pielęgnowana. W dzieciństwie w naszym domu wiele moacute;wiło się o Armii Krajowej i o Powstaniu Warszawskim - zaroacute;wno wojna, jak i powstanie były dla mnie oczywistym elementem najnowszej historii Polski. Jak pamiętam, zupełnie inaczej przedstawiano okupację i powstanie w szkole. W tamtych czasach, czasach bdquo;głębokiego PRL-u”, gloryfikowano Gwardię Ludową i Armię Ludową, szkalowano AK, natomiast samo Powstanie Warszawskie prezentowano jako tragiczny błąd, inicjatywę służącą niskim celom politykoacute;w rządu londyńskiego.

Reklama

Budowa Muzeum Powstania Warszawskiego i obchody 60. rocznicy miały być nie tylko jednorazowym aktem, ale też motorem i początkiem zapowiadanej przez PiS polityki historycznej. Czy rzeczywiście jest ona dzisiaj kontynuowana?


- Polityka historyczna to nie upiększanie naszej ojczystej historii - to budowanie świadomości polskich dziejoacute;w, nie tylko momentoacute;w chwały. Nasza historia to zaroacute;wno blaski, jak i cienie. Obrazu przeszłości Polski nie da się odmalować tylko jasnymi albo tylko ciemnymi barwami. Oczywiście istnienie muzeoacute;w takich jak Muzeum Powstania Warszawskiego - a mam nadzieję, że wkroacute;tce zostaną zrealizowane roacute;wnież kolejne dwa projekty: Muzeum Historii Polski i Muzeum Historii Żydoacute;w Polskich - pomaga w nowoczesny i komunikatywny sposoacute;b przedstawiać naszą historię. Trzeba jednak zawsze pamiętać, że niezwykle istotne są podręczniki, z jakich korzystają w szkole uczniowie.

Walka o niepodległość była właściwie cyklicznym doświadczeniem kolejnych generacji Polaków. Powstanie styczniowe, Legiony, wojna 1920 roku, kampania wrześniowa, Powstanie Warszawskie, opór przeciwko władzy sowieckiej po 1944 roku. Za takie doświadczenie, budujące tradycję patriotyczną, można też uznać kolejne masowe protesty w okresie PRL. Gdzie dziś, w dobie pokoju i globalizacji, młodzi ludzie mają szukać tej tradycji? Tylko w muzeach?


- Dla młodych ludzi ciekawe jest poznawanie historii w praktyce: wizyty w miejscach związanych z ważnymi wydarzeniami, spotkania z ludźmi, ktoacute;rzy byli świadkami tych wydarzeń. Istotne są także pomysły znanych twoacute;rcoacute;w, jak pokazać historię w kinie czy teatrze. A twoacute;rcy chcą się angażować, czego dowodem jest na przykład udział w konkursie na scenariusz filmu fabularnego o Powstaniu Warszawskim. Z tego, co wiem, do tego konkursu stanęło ponad 60 ekip! Poza tym, aby młodzi ludzie byli przekonani o wartości swojej historii, trzeba proacute;bować przedstawiać ją w szerszym kontekście Europy i świata, należy używać uniwersalnych pojęć, takich jak wolność, niezależność. Będą woacute;wczas mogli przekazywać tę wiedzę roacute;wieśnikom, sąsiadom z innych krajoacute;w, być dumni z tego, co zrobili nasi przodkowie, a jednocześnie postrzegać nasz kraj w kontekście kształtowania oblicza tej części Europy i wpływu na to, jacy dzisiaj jesteśmy.

Czy w udziale polskich żołnierzy w misjach pokojowych w Iraku i Kongo widzi pan element kontynuacji tej tradycji?


- W polską tradycję wpisane jest hasło bdquo;Za wolność waszą i naszą”. Było ono wielokrotnie wcielane w czyn - w latach zaboroacute;w, a także podczas II wojny światowej. Ta tradycja, znana w Polsce, ostatnio jest dostrzegana roacute;wnież na Zachodzie, co bardzo mnie cieszy - ukazała się np. książka o udziale Polakoacute;w w bitwie o Monte Cassino, przełożona roacute;wnież na język polski. Dzisiaj udział polskiej armii w misjach pokojowych i stabilizacyjnych też jest braniem odpowiedzialności za pokoacute;j i wolność - nie tylko na innych kontynentach, bo polscy żołnierze i policjanci są i byli obecni roacute;wnież na Bałkanach.

Reklama

Niedawno obchodziliśmy 50. rocznicę Powstania Poznańskiego. Jakie jeszcze wydarzenia z naszej najnowszej historii powinny zostać odkurzone i zyskać należytą rangę w tradycji walki o niepodległość?


- Na pewno warto podtrzymać tradycję uroczystych obchodoacute;w rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Zamierzam wziąć udział w tegorocznych obchodach tego wydarzenia. Należy roacute;wnież pomyśleć o uroczystym uczczeniu rocznicy powstania KOR-u, ale także i dwudziestolecia wyboroacute;w 4 czerwca 1989 roku, ktoacute;re będziemy obchodzić już za niecałe 3 lata. Rocznice wydarzeń stanowiących kamienie milowe na drodze do wolnej Polski powinny być okazją do uzmysłowienia młodemu pokoleniu, komu zawdzięczają to, że mogą dziś żyć w kraju suwerennym, liczącym się w Europie.