Policję powiadomił pedagog szkolny. Do niego natomiast informacje o znęcaniu się nad chłopkaiem dotarły od jednego z uczniów. To właśnie on uwolnił ofiarę.
Policjanci przesłuchali już starszego z oprawców - Konrada M. Ten jednak twierdzi, że nie potrafi wyjaśnić, dlaczego tak się zachował. "Tłumaczył, że to był głupi żart" - mówi Daniel Rak ze szczecińskiej policji. W rękach policji jest telefon komórkowy, którym gimnazjaliści nagrali całe zdarzenie. Będzie głównym dowodem w sprawie. Na przesłuchanie ciągle czeka 16-letni Karol O.
Sprawa trafi do sądu rodzinnego. Dopiero ten zdecyduje, jak ukarać młodocianych oprawców.