Strażacy byli na miejscu po kilku minutach. Uspokajali roztrzęsionych pasażerów, biegali po korytarzach wykolejonych wagonów, szukali rannych. Jednak ofiar wśród pasażerów i obsługi pociągu nie było.

Nie wiadomo jeszcze, dlaczego pociąg Eurocity wypadł z torów. Będą to ustalać specjalni kontrolerzy. Prawdopodobnie maszynista za bardzo rozpędził skład między główną stacją w Pradze a stacją Praga-Liben.

Tory są kompletnie zablokowane. Na miejsce wypadku przyjechały dźwigi. Ściągnięcie lokomotywy i wagonów oraz przywrócenie ruchu na tej trasie potrwa przynajmniej do jutra. Na razie trudno przewidzieć opóźnienie, z jakim wykolejony w Pradze pociąg dotrze do Polski - twierdzi rzeczniczka PKP Intercity Adrianna Chibowska. Dla innych pociągów kursujących na tej trasie Czesi zorganizowali już transport zastępczy.

Ze strony polskiej nie będzie opóźnień. Pociąg z Warszawy do Pragi wyruszy w niedzielę rano.