Po raz pierwszy mężczyznę zatrzymano w poniedziałek wieczorem. We wtorek sąd skazał go na więzienie w zawieszeniu i grzywnę. 27-latek tak cieszył się z wyjścia na wolność, że prosto z rozprawy poszedł się napić. Jeszcze tego samego dnia wieczorem policjanci złapali go drugi raz. Tym razem całkiem przypadkiem, podczas rutynowej kontroli.
Okazało się, że 27-latek prowadził swojego żuka, mając w organizmie 1,5 promila alkoholu. Znów trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieje, stanie przed sądem. Jeszcze dziś odpowie za pijacką recydywę. Za prowadzenie pojazdu po pijanemu grożą mu dwa lata więzienia.