Lekarze twierdzą, że są zdeterminowani, by naprawiać system opieki zdrowotnej w Polsce. Ale - jak mówią - bez podwyżek nie ma na to szans. "To niedopuszczalne, by lekarz zarabiał tyle, co pomocnik murarza" - mówił Krzysztof Bukiel, szef lekarskiego związku zawodowego. Związkowcy chcą podwyżek do 5 tys. złotych brutto dla lekarzy bez specjalizacji i do 7,5 tys. dla specjalistów. Dla Religi to zbyt wygórowane żądania.

Minister powtórzył, że w tym roku pieniędzy na podwyżki płac personelu medycznego już nie ma. I dodał, że przecież od października zeszłego roku lekarze dostają pensje wyższe o 1/3. W sumie z budżetu poszło na nie ponad 4 miliardy zł.

Co z tego wyniknie? Lekarze grożą ogólnopolskim protestem. Miałby ruszyć już 21 maja tego roku. Czy jednak ruszy? Jak mówią lekarze, jedynym argumentem, żeby zatrzymać przygotowania do strajku, byłoby spotkanie z premierem Kaczyńskim.