O tym, że włoska policja przyjęła wersję Polaka, poinformował polski konsul we Włoszech. Było tak: dwóch Polaków pobiło się z miejscowymi Włochami w barze. Poszło o miejsce przy stoliku. Poturbowali przy tym włoskiego murarza i jednocześnie miejscowego zbira Alessandra R. Później poszli do mieszkania Jana Z., by tam się umyć. Tymczasem murarz postanowił się zemścić. Zabrał pistolet podjechał pod dom Polaka. Walił na oślep. Dwie kule trafiły w pięcioletnią Karolinkę. Dziewczynka zmarła.
Sprawca strzelaniny przebywa w areszcie. Nieoficjalnie wiadomo, że postawiony mu zostanie zarzut morderstwa z premedytacją.
Włoski murarz, który zastrzelił pod Neapolem pięcioletnią Karolinę na oczach jej polskich rodziców, kłamie. Włoska policja potwierdza relację Jana Z. Polak nigdy nie bił się z włoskim zbirem. Włoch po prostu był pijany i ze złości walił na oślep kulami. Wcześniej bowiem został pobity przez innych Polaków.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama