Dziewczynka przeżyła prawdziwy koszmar. Oddaliła się od matki, która krążyła po Janowcu Wielkopolskim w poszukiwaniu "sponsorów". Gdy ich znalazła, wolała pić z nimi wódkę niż szukać dziewczynki. Przerażony maluch przemierzał w letnim ubranku okoliczne łąki. Całe szczęście ktoś zauważył błąkającą się małą i poinformował policję. Policjanci odnaleźli dziewczynkę w przydrożnych krzakach. Była już na pół żywa. Nie miała nawet siły, by przejść kilkaset metrów do najbliższych domostw. Była przemarznięta i przemoczona.
"W niewielkiej odległości od tego miejsca stało zaparkowane auto, a wewnątrz niego 21-letnia matka dziecka i dwóch mężczyzn. Na widok policjantów kobieta uciekła, ale po kilku minutach zorientowała się, że pozostawiła córkę i wróciła" - relacjonuje rzecznik kujawsko-pomorskiej policji, Jacek Krawczyk. Wtedy funkcjonariusze zorientowali się, że kobieta jest pijana. Badanie zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało prawie 2 promile alkoholu.
Dziewczynka została przewieziona do szpitala w pobliskim Żninie, była mocno wychłodzona. Matkę osadzono w policyjnym areszcie. Za narażanie zdrowia i życia dziecka grozi jej kara pięciu lat więzienia.
Skrajnie wyczerpaną i zmarzniętą 5-letnią dziewczynkę znaleźli w krzakach policjanci z Janowca Wielkopolskiego (Kujawsko-Pomorskie). Błąkała się po okolicy pół nocy. Matka zamiast jej pilnować, piła wódkę z przygodnie poznanymi mężczyznami. Dziewczynka trafiła do szpitala, a kobieta do aresztu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama