Najpierw głos zabrał jeden z adwokatów, który zasłabł w czasie poprzedniej rozprawy. Jego słowa mają przekonać sąd, że zasiadający na ławie oskarżonych zomowcy są niewinni. Po nim przemawiać będą oskarżyciele.

Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, sąd powinien wydać wyrok już 13 maja, czyli w najbliższy czwartek. Poprzednie wyroki - w których katowicki Sąd Okręgowy uniewinnił część oskarżonych, a wobec pozostałych umorzył postępowanie - uchylił sąd apelacyjny.

W nowym procesie, trwającym od września 2004 roku, odbyło się już 95 rozpraw, przesłuchano około 300 świadków. Na ławie oskarżonych zasiada były wiceszef Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach i 16 byłych funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO. Wszyscy oskarżeni są o strzelanie w grudniu 1981 roku do górników z kopalni "Wujek" i "Manifest Lipcowy". Od kul zginęło wtedy dziewięć osób.