Sąd z Olsztyna namówił oskarżonych do udziału w wizji lokalnej. Jeden z nich, Tomasz W., pokazał, jak razem z braćmi i kolegami znęcał się nad Józefem C. Sąd przesłuchał też świadka zdarzeń, Jadwigę Rybak. Mieszkanka wsi pokazała, gdzie znalazła ciało skatowanego mężczyzny.

Wizja może być przełomem w śledztwie. Bo choć mieszkańcy Włodowa przyznawali się do pobicia, to - unosząc się dumą - nie chcieli zeznawać. Poza sądem twierdzili, że są ofiarami. Pobili Józefa C., bo nie mieli innego wyjścia. Bandzior terroryzował ich wieś, a policja nie reagowała. Wzięli więc sprawy w swoje ręce. Mieszkańcy Włodowa winą za tragedię obarczają policję, a nie sprawców linczu.

Być może sąd, po obejrzeniu wizji lokalnej, dojdzie do wniosku, że była to pewnego rodzaju obrona konieczna. Nie jest wykluczone, że wymierzy niższą karę, bo okoliczności były łagodzące. W końcu Józef C. był groźnym recydywistą. Przesiedział w więzieniu 24 lata - głównie za pobicia.



Reklama