Małżonkowie z Porto Torres na Sardynii sami skontaktowali się z Polką, kiedy ta była jeszcze w ciąży. Przyjechali do niej i zaoferowali pieniądze. Zgodziła się i oddała maleństwo zaraz po porodzie. Para czym prędzej wróciła do domu. Włosi przedstawili urzędnikom małą Polkę jako prawnie przyznane im przez polski sąd dziecko.

Reklama

Dziewczynka ma teraz pół roku. Jej włoscy "rodzice" staną przed sądem. Za oszustwo i wprowadzenie w błąd instytucji państwowej grozi im pięć lat za kratami.

Włoska policja jest bardzo oszczędna w słowach i nie chce zdradzać więcej informacji. Być może nie chce ujawniać kulis handlu dziećmi, by nie podsuwać rozwiązań "nielegalnym rodzicom".