"Dajcie nam czas, żebyśmy to wszystko sobie dobrze przemyślały" - powiedziała po wyjściu z kancelarii szefowa związku pielęgniarek i położnych Dorota Gardias. Zapowiedziała, że jutro o 17 siostry znów będą rozmawiać z rządem. Przyjadą do Centrum "Dialog", czyli miejsca, do którego premier już wcześniej zapraszał je na negocjacje.

"Nie jesteśmy Janosikami"

Gardias przyznała, że w czasie rozmowy z premierem padła propozycja, by podnieść podatki dla najbogatszych. Ale siostrom się to nie spodobało. "My nie jesteśmy Janosikami" - zapewniała. Ogłosiła też, że jutro o 11 spotka się zarząd krajowy związku.

Szefowa związku pielęgniarek podziękowała wszystkim, którzy tworzyli miasteczko pod kancelarią premiera. "My nie miałyśmy pojęcia, co wyście tu zrobili" - zapewniała po wyjściu z budynku. Ale podkreślała, że na razie OZZPiP nie dostał od władz żadnych deklaracji. "Zostańcie z nami, to jeszcze nie koniec" - nawoływała Dorota Gardias.

Premier wyciąga rękę

Wcześniej na rozmowach w kancelarii pojawili się wicepremier Andrzej Lepper oraz minister pracy Anna Kalata, a także posłanka PiS Jolanta Szczypińska i minister Małgorzata Sadurska.

Zgoda szefa rządu na rozmowy z pielęgniarkami w budynku kancelarii była dla wszystkich zaskoczeniem. "Trzeba przerwać ten pat. Dlatego premier wyciąga rękę do strajkujących pielęgniarek. Chce z nimi rozmawiać w kancelarii, przy dobrej kawie" - zapewniał na krótkim spotkaniu z dziennikarzami rzecznik rządu. Wymienił tylko jeden warunek rozmów - po spotkaniu pielęgniarki mają opuścić kancelarię.

Reklama

Pielęgniarki zgodziły się na to - powiedziały, że potrzebują tylko czasu, by spakować swoje rzeczy. Nie chciały za to, by na spotkaniu byli fotoreporterzy i kamera.

Sejm zainteresował się ich losem

Siostry, które od ośmiu dni mieszkały w kancelarii, przez cały czas chciały właśnie rozmowy z premierem, i to na miejscu, w jego siedzibie. Szef rządu natomiast cały czas uparcie mówił "nie". Tłumaczył, że nie będzie rozmawiał z osobami łamiącymi prawo. A okupowanie kancelarii nazywał przestępstwem.

Dziś zdanie zmienił. O tym, co przyniosły rozmowy z pielęgniarkami i jaka jest sytuacja w tym zawodzie, dyskutować będą także posłowie. Jutro rano Konwent Seniorów ma ustalić, kiedy rząd przedstawi raport na temat protestu sióstr. Takiej informacji domagały się kluby PO i SLD.

Cztery pielęgniarki od poprzedniego wtorku okupowały jedno z pomieszczeń kancelarii premiera. Wczoraj trzy z nich ogłosiły głodówkę. Czwarta - przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias - nie głodowała z powodu cukrzycy. Wieczorem do głodówki dołączyła kolejna osoba - technik medyczny Urszula Michalska.