Wydawało się, że krowy na polu za domem są bezpieczne. Ale dziś rano około piątej zabił je prąd. Na linie energetyczne, którymi prąd płynął do gospodarstwa, spadła gałąź. Złamał ją porywisty wiatr. Kable spadły na trawę i poraziły pasące się krowy. 15 z nich od razu padło martwych. Osiem przeżyło porażenie. Teraz o ich życie walczą weterynarze.