Góralskie zabawy z nazwami tradycyjnych produktów to wynik obawy przed urzędnikami z Brukseli. Niedawno bryndza podhalańska została zarejestrowana jako unijny produkt regionalny. I teraz górale boją się ją sprzedawać bez certyfikatu. Na stoiskach nie ma więc bryndzy, ale jest równie pyszna pasta serowa.

Przemiana oscypków w scypki to już kwestia zapobiegliwości górali. Oscypek nie jest jeszcze zarejestrowany jako produkt regionalny. Ale górale najwyraźniej postanowili przyzwyczaić zawczasu klientów do nowej nazwy. Póki górale nie zdobędą certyfikatów, zapomnijmy o oscypkach i bryndzy. Z Podhala przywieziemy pastę serową i scypki.

Reklama