Izabela Marczak: Nie bał się ojciec zostać egzorcystą?
O. Bogdan Słyś: Tak, bałem się. Egzorcysta to człowiek, który wypowiada bezpośrednią wojnę szatanowi. Musi bardzo uważać, żeby mu się nie poddać. Słyszałem o egzorcystach, którzy się pogubili. Wystarczył mały poślizg i diabeł wkroczył w lukę, która powstała w ich duszy. Niektórzy zwariowali, inni odeszli od wiary, Kościoła.

Jak się objawia opętanie przez szatana?
Niekiedy na pierwszy rzut oka tego nie widać. Np. rozmawia się z danym człowiekiem o pogodzie i wszystko jest w porządku, ale gdy się zejdzie na tematy Boga, to zaczyna się szaleństwo.

To wygląda jak na filmach?
Czasami. Opętany jest pełen agresji, spieniony, przewraca oczami, wije się. Po egzorcyzmach leży na ziemi zmęczony, spokojny jak niemowlę. Każdy przypadek jest inny. Pamiętam np. dziewczynę, która między normalnym funkcjonowaniem wpadała w stany, kiedy z nożem rzucała się na swoją matkę. Inna podczas czytania słowa Bożego dostawała napadów śmiechu. Zapytana, co ją tak rozśmiesza, odpowiedziała: Bo ksiądz co i raz mówi: bla, bla, bla. Bla, bla słyszała, gdy pojawiało się imię Boże.

Czy zawsze potrafi ojciec odróżnić człowieka opętanego od chorego psychicznie?
Nie zawsze. Muszę przeprowadzić szczegółowy wywiad. Podczas niego może się okazać, że np. ktoś reaguje na skropienie zwykłą wodą tak, jakby to była święcona i dla mnie to już znak, że powinien się zgłosić do psychologa. Ale są przypadki, w których przeważa problem duchowy i wówczas prowadzę takiego człowieka. Do egzorcysty zwykle trafiają osoby, które nie widzą dla siebie innego ratunku. Byli u psychologów, energoterapeutów i rozmaitych magów, ale wciąż się ze sobą potwornie męczą. Niektóre z nich mają już za sobą kilka prób samobójczych.

Czy są osoby bardziej narażone na działanie diabła?
Ci, którzy grzeszą. Są trzy kanały, które ułatwiają działanie szatanowi: alkohol, narkotyki i seks. Niektórzy zaś świadomie podpisują cyrograf z diabłem. Wykradają, a później bezczeszczą komunię świętą dla szpanu, dla pokazania inności odprawiają czarne msze i wzywają diabła.

Spodziewał się ojciec, że przyjdzie mu kiedyś niemal fizycznie obcować z diabłem?
Nawet w najśmielszych snach sobie tego nie wyobrażałem. Chyba mało kto wierzy, że diabeł może w sposób fizyczny oddziaływać na człowieka. A jednak gdyby ci, którzy nie wierzą, choć raz uczestniczyli w egzorcyzmach, uwierzyliby.

To dlaczego Kościół robi z egzorcyzmów taką tajemnicę?
Aby chronić tych, którzy egzorcyzmom są poddawani, a niekiedy także i gapiów. Nikt nie chce ujawniać swoich grzechów publicznie, a szatan to robi, ustami człowieka opętanego opowiada o grzechach ludzi postronnych.
O. Bogdan Słyś - zakonnik, egzorcysta diecezji legnickiej



















Reklama