Wypadek wydarzył się na Półwyspie Helskim, na trasie Chałupy - Jastarnia. Rządowy mercedes z trzema osobami pędził jak szalony. W pewnym momencie auto wpadło w poślizg. 41-letni kierowca, oficer BOR, nie zdołał zapanować nad pojazdem. Samochód zjechał z drogi i uderzył w stojący na poboczu słup.
Kierowca i pasażer zostali ranni. Obydwaj trafili do szpitala, ale dość szybko zostali wypisani. Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Dzisiaj wyszło na jaw, że siedzący za kierownicą funkcjonariusz BOR był pod wpływem alkoholu. Sprawę przejęła prokuratura w Pucku.
Kierowcy za spowodowanie wypadku grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Za jazdę po alkoholu straci prawo jazdy.
Wpadł w poślizg i uderzył w słup energetyczny. Dwie osoby zostały ranne. Oficer Biura Ochrony Rządu, który wczoraj na Helu rozbił rządową limuzynę, był pijany - twierdzi prokuratura w Pucku, która prowadzi śledztwo. Kierowcy grozi do ośmiu lat więzienia.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama