Chłopak pękł, bo nie wytrzymał wielogodzinnych przesłuchań, w których policjanci łapali go za słówka i bombardowali pytaniami. Ostatecznie mordercę złamało badanie wariograficzne (czyli badanie na wykrywaczu kłamstw), które przeprowadzono w Prokuraturze Okręgowej w Częstochowie.

Opowiedział wszystko. Zeznał, że znał dziewczynę mieszkającą w Kaletach (niedaleko Tarnowskich Gór), opowiedział przebieg zbrodni i wskazał miejsce ukrycia ciała. Zagrzebał zwłoki pod stertą chrustu. Zeznanie pokrywało się z dotychczasowymi ustaleniami śledztwa.

14-latka wyszła sama z domu 21 czerwca ubiegłego roku. Następnego dnia rodzice zgłosili jej zaginięcie. Ciało zamordowanej dziewczynki odnalazł w kompleksie leśnym w gminie Koszęcin przypadkowy rowerzysta 2 lipca 2006 roku.



Reklama