Prezydent elekt Bronisław Komorowski powiedział podczas uroczystości, że przeszłość jest ważna, bo - jak podkreślił - "chcąc wiedzieć, dokąd idziemy, musimy wiedzieć, skąd przychodzimy". "Zwycięstwo ma smak niezwykły, pamięta się ten smak przez wieki, przez całe pokolenia. I tak powinno być" - mówił Komorowski w wystąpieniu na Polach Grunwaldzkich. Jednocześnie podkreślił, że historię "można i trzeba na nowo przeżyć, na nowo przemyśleć", a przeszłość jest ważna, gdy prowadzi do refleksji "o dniu dzisiejszym, o przyszłości".

Reklama

Komorowski ocenił, że bitwa pod Grunwaldem w 1410 roku stała się cezurą, która zdecydowała o tym, że Europa i jej narody poszła "w stronę uznania różnorodności i prawa do życia wszystkim wedle tego, co im w sercu gra". "Ale z jednoczesnym przesłaniem, że jedność, zdolność do współdziałania, zdolność do życia w ramach jednego wielkiego projektu politycznego jest drogą do sukcesu" - podkreślił prezydent elekt.

"Możemy by dumni, że pod Grunwaldem rozpoczęła się ta wielka epoka. To wtedy ludzie z tej części Europy upomnieli się o cywilizację solidarności, o wolność i godność dla każdego człowieka, o poszanowanie rozumu, o tolerancję" - mówił przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Jak zaznaczył, w kilka lat po Grunwaldzie podczas soboru w Konstancji, Krzyżacy bronili prawa do nawracania siłą, a my broniliśmy podstawowych wartości chrześcijańskich. Ocenił, że trzeba było mieć wielką mądrość, siłę i wyobraźnię, aby bronić wówczas prawa narodów do samostanowienia.

Jerzy Buzek wymienił zasady wynikające z tej lekcji historii, które jego zdaniem, ważne są i dziś. "Nie wolno nikogo nawracać siłą, w stosunkach międzynarodowych musimy wdrażać życie i sprawiedliwość. I wreszcie pokojowe współistnienie narodów" - wyliczał. Zwrócił uwagę, że 600-lecie bitwy pod Grunwaldem splata się z 30-leciem powstania Solidarności. "Ludy, narody tej części Europy w czasie >>jesieni ludów

"Grunwald może być przykładem pozytywnego rozliczenia wspólnej przeszłości, pokonania antagonizmów i symbolem woli pojednania, pokoju i porozumienia między narodami" - powiedział Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego bp Bruno Platter. Podkreślił, że "konfrontacja na miecze i broń ustępuje miejsca dialogowi i transgranicznym spotkaniom". Bp Platter zaznaczył, że z przyjemnością i optymizmem bierze udział w uroczystościach rocznicowych, ponieważ obecnie, inaczej niż na 500-lecie bitwy, chodzi o wspólną europejską przyszłość, wzajemny szacunek i przyjaźń.

Podkreślił też, że po upadku państwa krzyżackiego dziedzictwo Zakonu zostało zawłaszczone przez pruską dynastię Hohenzollernów do walki z polskością, zaś Zakon nie był w stanie się temu przeciwstawić. "Wyrażam radość z faktu, że daje się coraz bardziej zauważyć, iż stary XIX- i XX-wieczny mit grunwaldzki kultywowany i po niemieckiej, i po polskiej stronie, bazujący na wzajemnej niechęci, został w dalekim stopniu zniwelowany, a nawet prawie całkiem zanikł, i polityczne wykorzystanie naszego Zakonu po stronie niemieckiej i polskiej należy już do przeszłości" - mówił bp Platter. Zaznaczył też, że doceniane są cywilizacyjne i kulturowe osiągnięcia Zakonu, bez pomijania historycznie błędnych zachowań.



Reklama

Wielki Mistrz ocenił, że bitwa pod Grunwaldem stanowiła ważną cezurę w rozwoju regionu i całej Europy oraz położyła podwaliny pod powstanie unii między Polską i Litwą.Zdaniem Plattera bitwa zwiastowała też upadek państwa zakonnego w Prusach i Inflantach, do którego doszło w ciągu 150 lat od bitwy. Wielki Mistrz przypomniał późniejsze związki Zakonu Krzyżackiego z Polską - m.in. wspólną walkę z Turkami pod Wiedniem w 1683 r., czy fakt, że matką jednego z Wielkich Mistrzów była córka króla Jana III Sobieskiego.

W przemówieniu podczas uroczystości na Polach Grunwaldzkich prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podkreślała, że w słowie Grunwald "zakodowane są wolnościowe i niepodległościowe nadzieje Litwinów". "Zwycięstwo to przypomina nam, jak wiele można osiągnąć, gdy jesteśmy razem, nie tylko Polacy i Litwini, mam na myśli wszystkich, którzy przed sześciuset laty pomogli nam na drodze do zwycięstwa" - mówiła prezydent Litwy.

Prezydent oceniła, że zwycięstwo pod Grunwaldem było "jednym z najbardziej znaczących w całych naszych dziejach". "Zwycięstwo to zatrzymało ponad stuletnią agresję przeciwko całemu naszemu regionowi" - wskazała. "Chciałabym, żeby te obchody inspirowały nas wszystkich, obyśmy dążyli do szczytnych celów ważnych dla naszych państw, naszych narodów i dla całej Europy" - powiedziała Grybauskaite, pozdrawiając wszystkich gości zgromadzonych na polach grunwaldzkich.

Uczestniczący w czwartkowych obchodach 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem prezydenci Polski i Litwy, a także pozostali goście uroczystości złożyli na jej zakończenie wieniec przed pomnikiem Zwycięstwa Grunwaldzkiego. Przed złożeniem wieńca goście obejrzeli pokaz walk rycerskich w wykonaniu Teatru Historycznego Chorągwi Komturstwa Gniewskiego. Była to zaimprowizowana konna potyczka rycerzy Zakonu Krzyżackiego z rycerzami polskimi i litewskimi.

Chór Centralnego Reprezentacyjnego Zespołu Wojska Polskiego odśpiewał "Bogurodzicę" - pieśń, którą przed 600 laty śpiewało rycerstwo ruszając do boju. Zgromadzeni goście przeszli następnie do Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej, gdzie odbędzie się nieoficjalna część uroczystości. Potem, około godz. 16, wyruszą do Malborka.