19 sierpnia 1980 roku, tuż przed świtem, ze stacji Toruń Główny wyruszył w kierunku Włocławka znacznie opóźniony osobowy pociąg pospieszny z Kołobrzegu do Łodzi. Dwie minuty później, w przeciwnym kierunku, wyjechał pociąg towarowy z Otłoczyna, którego maszynista, zmęczony po dwudziestokilkugodzinnej służbie, zignorował znak "stój!" na semaforze.

Reklama

Lokomotywa ciągnąca towarowy skład, siłą rozpędu zniszczyła rozjazd i wjechała pod prąd na lewy tor, po którym jechał z przeciwnej strony pociąg osobowy. Błąd maszynisty zarejestrowały automatyczne urządzenia sterowania ruchem, ale z powodu braku wówczas łączności radiowej z maszynistami, kierujący ruchem dyżurni nie byli w stanie zapobiec tragedii. O godz. 4.30, w wąwozie na wysokości podtoruńskiej miejscowości Brzoza, doszło do tragicznego w skutkach zderzenia.