W dużym skrócie - Kamil Durczok zarzucił w felietonie w "Polsce The Times", że górskie miejscowości w Polsce nie rozwijają się przez protesty i zastrzeżenia ekologów. Użył przy tym określeń "ekoidioci" i "ekoszachrajstwo".

Reklama

Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać. Dziennikarz "Tygodnika Powszechnego" Michał Olszewski napisał na blogu do szefa "Faktów" TVN: "Mocno wsparł Pan swoim tekstem aroganckie łamanie prawa i niszczenie przyrody w górach". "Swoim felietonem dołącza Pan do potężnej grupy Polaków, dla których ekolodzy są wygodnym workiem treningowym. Niedługo zacznie się ich obarczać odpowiedzialnością za upadek standardów dziennikarskich" - podkreślał Olszewski, sam przyznając, że się za ekologa uważa. jeden z łagodniejszych fragmentów.

Dzisiaj nadszedł czas znowu na Kamila Durczoka. W Onecie odpowiada on Olszewskiemu. Zaczyna od wytknięcia dziennikarzowi emocji, które stały za jego wpisem na blogu. "Stąd trudno mi będzie się odnieść do Pańskich błyskotliwych uwag na temat maniery w której napisałem felieton o ekochosztaplerce. Są na nieco tylko wyższym poziomie, niż te nazywające mnie faszystą" - ripostuje.

Durczok zapewnia, że szanuje ekologów. "Ale poważam ekologów. A nie ekoidiotów, ekohosztaplerów i ekoterrorystów. Z tych samych powodów nie bardzo wiem, dlaczego określenie ekoidioci był Pan łaskaw wziąć do siebie…" - podkreśla.

Szef "Faktów" TVN w części zgadza się z Olszewskim, że nie tylko ekolodzy odpowiadają za brak rozwoju polskich miejscowości turystycznych w górach.

Swoją odpowiedź Durczok kończy uszczypliwym akapitem.

"Próbował mi Pan dołożyć za wszystko co napisałem i czego nie napisałem. Był Pan tak mądry, złośliwy, zasadniczy i wszystkowiedzący, że nawet napisał Pan jak często bywam w polskich górach (czytaj: jak rzadko, bo nic o nich nie wiem ). Otóż spieszę donieść, że powolny upadek tak kultowych dla narciarzy miejsc jak miedzy innymi Pilsko, a zwłaszcza Szczyrk obserwuję od lat z bliska. Bardzo bliska. Bo po prostu tam mieszkam. I bezczelnie twierdzę, że daje mi to całkiem dobry punkt widzenia. Taki, który opiera się na założeniu że przyroda jest dla człowieka" - napisał dziennikarz.