"Rzeczpospolita" informuje, że adwokat Durczoka przysłał do redakcji "Galicyjskiego Tygodnika Informacyjnego TEMI" pismo z żądaniem udostępnienia prywatnego adresu Ziemkiewicza, żeby móc mu wysłać pozew o ochronę dóbr osobistych klienta.
Durczok oskarża go o naruszenie dóbr osobistych w felietonie "Kto pije i płaci", a w szczególności zawartym w nim stwierdzeniem, że Kamil Durczok prowadził program telewizyjny "Fakty po Faktach" będąc "urżniętym".
"Kamil Durczok już przez sam fakt straszenia mnie pozwem zyskał niewątpliwie na poważaniu; a jeśli jeszcze zamierza pod przysięgą upierać się w sądzie, że jego zachowanie przed kamerą wynikało z przeciążenia goleni prawej albo egzotycznej grypy, to bardzo też zyska na wiarygodności" - powiedział w "Rzeczpospolitej" Ziemkiewicz.
>>> Zobacz nagranie "Faktów po Faktach", które zapoczątkowało całą aferę
Kamil Durczok nie chciał komentować sprawy.