Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik ostrołęckiej prokuratury Andrzej Rycharski, rodziny Kościuka i Pazika nie wniosły zażaleń na decyzję o umorzeniu. "Traktujemy te postanowienia jako prawomocne. Rodziny nie wniosły zażaleń" - powiedział PAP Rycharski.

Reklama

Śledztwo dotyczące śmierci Kościuka ostrołęcka prokuratura umorzyła 31 grudnia 2010 r., a w sprawie śmierci Pazika 13 stycznia 2011 r. Obaj po wyroku sądu z marca 2008 r. odsiadywali dożywocie. Kościuka znaleziono powieszonego w celi płockiego Zakładu Karnego 4 kwietnia 2008 r., a Pazika 19 stycznia 2009 r.

W ramach śledztw ostrołęcka prokuratura badała cztery wątki dotyczące okoliczności zgonu Kościuka i Pazika. Ostatecznie uznała, że w obu przypadkach nie doszło do nieumyślnego spowodowania ich śmierci, nikt też nie nakłaniał ich do popełnienia samobójstwa i nie pomagał im w targnięciu się na życie. Nie stwierdzono też, aby funkcjonariusze służby więziennej nie dopełnili swych obowiązków w zakresie opieki psychologicznej, medycznej, wychowawczej, a także w nadzorze nad osadzonymi.

Tymczasem z projektu raportu sejmowej komisji śledczej badającej sprawę porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika wynika m.in., że lekarz dokonujący sekcji zwłok stwierdził obrażenia nasuwające podejrzenie, że Kościuk mógł przed śmiercią "zostać schwytany za przedramiona, doprowadzony do stanu bezbronności, zadzierzgnięty, a następnie powieszony".

Odnosząc się do tych informacji prokurator generalny Andrzej Seremet ocenił we wtorek, że wspomniana opinia lekarska "nie była opinią kategoryczną", a prokurator badający tę kwestię nie dopatrzył się żadnych dowodów, które potwierdzałyby inną możliwość poniesienia śmierci niż poprzez działania samobójcze. Dodał, że sprawa śmierci Kościuka była bardzo dokładnie analizowana przez gdańską prokuraturę apelacyjną, badającą porwanie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości we wcześniejszych postępowaniach w tej sprawie. "Gdańscy prokuratorzy nie dopatrzyli się takich informacji, które pozwalałyby na podjęcie śledztwa prowadzonego w Ostrołęce ani też takich, które stanowiłyby jakiś materiał do odmiennej oceny pewnych zdarzeń i koincydencji, gdy idzie o pozostałe wątki w tej sprawie" - powiedział Seremet.

Według ostrołęckiej prokuratury, ślady na ciele Kościuka, o jakich napisał w swojej opinii biegły lekarz, mogły być skutkiem drgawek w momencie śmierci i zostać spowodowane uderzaniem ciała o kraty. W tej sprawie wypowiedzieli się biegli z zakładu medycyny sądowej w Warszawie, uznając, iż obrażenia nie są związane z walką czy krępowaniem. W opinii pełnomocników rodziny Olewników, umorzenie śledztw w sprawie śmierci Kościuka i Pazika było przedwczesne.



Reklama

Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce prowadzi wciąż śledztwo w sprawie śmierci Wojciecha Franiewskiego, szefa grupy porywaczy Krzysztofa Olewnika. Ostatni przedłużony termin tego powstępowania to 30 kwietnia 2011 r. "Śledztwo prowadzone jest w sprawie. Przesłuchiwani są świadkowie" - powiedział w czwartek PAP Rycharski.

W czerwcu 2007 r. Franiewskiego znaleziono powieszonego olsztyńskim areszcie. Prokuratura miała postawić mu zarzut sprawstwa kierowniczego zbrodni. Sekcja zwłok Franiewskiego wykazała w jego krwi śladowe ilości amfetaminy i alkoholu. Śledztwo w sprawie śmierci Franiewskiego, umorzone w 2008 r., zostało wznowione ma początku marca 2010 r., decyzją ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego.

Projekt raportu sejmowej komisji śledczej do sprawy Krzysztofa Olewnika postuluje zmiany w policji, prokuraturze i Służbie Więziennej. Szef komisji Marek Biernacki (PO) powiedział we wtorek, że robocza wersja raportu jest wspólnym dziełem posłów komisji, a prace nad dokumentem mają się zakończyć w marcu - będzie on obszerniejszy od wersji roboczej.