Dramatyczne wydarzenia zaczęły się od tego, że dziewczynka pomogła wstać jednemu z napastujących ją później mężczyzn, po tym jak upadł on na chodniku idąc z zakupami. Nastolatka odprowadziła go do mieszkania, gdzie następnie została uwięziona na całą noc.
Mężczyzna, któremu pomogła - 58-letni Stefan Sz. - oraz znajdujący się mieszkaniu jego 50-letni kolega Jerzy S., zatrzasnęli drzwi i zaczęli znęcać się nad dziewczynką, w celu doprowadzenia jej do - jak to ujęto w zarzucie - poddania się innej czynności seksualnej.
Z ustaleń śledczych wynika, że podejrzani "poili pokrzywdzoną alkoholem, uderzali w twarz i głowę, dusili, straszyli kombinerkami oraz grozili zabójstwem; usiłowali ją również zgwałcić, ale ponieważ stawiała opór, nie udało im się to".
Nastolatka uciekła oprawcom następnego dnia rano, po tym jak poszła z jednym z mężczyzn do sklepu.
Podejrzani - jak powiedziała PAP prokurator Nowosad - nie przyznają się do zarzutów. Obaj zostali aresztowani. Byli już karani za przestępstwa, ale nie o charakterze seksualnym.
Miastecka prokuratura czeka obecnie na opinię biegłych z zakresu psychiatrii i seksuologii.