Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Radomiu; 17-latkowi grozi kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie. Prokuratura skierowała również wniosek do Sądu Rodzinnego i dla Nieletnich w Grójcu o ukaranie za zabójstwo z rozbojem, działającego wspólnie z 17-latkiem, jego o rok młodszego kolegę.

Reklama

Do zdarzenia doszło w październiku ub. roku w Belsku Dużym k. Grójca. 59-letni mężczyzna wracał pieszo ze stacji paliw; był pod wpływem alkoholu. 17-letni wówczas Marek M. wspólnie ze swoim 16-letnim kolegą Krzysztofem S. dotkliwie pobili mężczyznę i skopali po głowie i całym ciele. Napastnicy zabrali mu m.in. portfel z dokumentami i 59 zł, zegarek oraz plecak, a następnie porzucili na poboczu. Mężczyzna zmarł na skutek wychłodzenia. Martwego 59-latka znalazła na drugi dzień przypadkowa osoba.

Dwa dni później 16-latek zgłosił się na policję. Twierdził, że tylko pomagał swojemu o rok starszemu koledze w zaciągnięciu nieprzytomnego, pobitego mężczyzny na pobocze. 17-latek mówił z kolei, że bili i kopali mężczyznę razem.

Sekcja zwłok potwierdziła u ofiary liczne i poważne obrażenia ciała, odniesione na skutek bicia go i kopania. Biegli ustalili jednak, że gdyby mężczyźnie wcześniej udzielono pomocy, miałby szanse na przeżycie. Prokuratorzy ustalili, że napastnicy po zdarzeniu nakręcili film telefonem komórkowym dławiącej się krwią ofierze. Nie znaleziono go jednak w aparacie. Chłopcy nawzajem oskarżają się o jego wykonywanie. Według świadków film znalazł się potem w internecie, ale śledczym nie udało się go odnaleźć. 16-latek trafił do schroniska dla nieletnich.