Jak poinformowała PAP rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, w niedzielę wieczorem poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 504 cm, czyli 4 cm ponad stan ostrzegawczy, a w Kępie Polskiej 515 cm, czyli 65 cm ponad stan alarmu. Dane te oznaczają, że w ostatnich dwunastu godzinach rzeka podniosła się w Wyszogrodzie o 13 cm, a w Kępie Polskiej o 5 cm. W tym czasie niewielkie - o 2 cm - wzrosty poziomu Wisły odnotowano także w Płocku. Na wszystkich czterech wodowskazach w mieście rzeka przekracza nadal stany alarmowe - najwięcej, bo o 76 cm w najniżej położonej, prawobrzeżnej dzielnicy, Borowiczki.

Reklama

"Sytuacja na Wiśle w Płocku jest obecnie stabilna" - powiedział PAP w niedzielę wieczorem dyżurny miejskiego centrum zarządzania kryzysowego. W związku z podwyższonym poziomem Wisły w Płocku i w położonej w górę rzeki gminie Gąbin obowiązuje nadal alarm powodziowy. W położonej poniżej Płocka gminie Nowy Duninów obowiązuje wciąż pogotowie przeciwpowodziowe.

Obecnie nie jest możliwe rozpoczęcie akcji lodołamania na Wiśle od zapory we Włocławku (Kujawsko-Pomorskie) do Płocka. Lodołamacze będą mogły rozpocząć kruszenie lodu, zalegającego na tym odcinku rzeki, gdy nastąpi ocieplenie. Przy ujemnych temperaturach istniałoby ryzyko, że pokruszony lód, ponownie zamarzając, spowodowałby powstanie zatoru.