Spotkanie odbyło się w Gimnazjum im. Dzieci Zamojszczyzny, które stoi w miejscu, gdzie w czasie II wojny światowej był plac zborny dla mieszkańców wywożonych przez hitlerowców z tych terenów. Przy wejściu do szkolnego budynku umieszczona jest tablica, która to upamiętnia.

Reklama

"Moja osobista historia zaczęła się w Skierbieszowie i dlatego musiałem wrócić w to miejsce" - powiedział Koehler. Horst Koehler jest dzieckiem niemieckich rolników pochodzących z Besarabii, których w czasie wojny przesiedlono na Zamojszczyznę. Rodzina Koehlerów mieszkała w Skierbieszowie ponad rok; potem uciekła przed nadchodzącą armią radziecką.

Pytany przez dziennikarzy o to, czy rodzice opowiadali mu o pobycie w Polsce w czasie okupacji, Koehler odpowiedział, że nie rozmawiał o tym często. "Dla mojej matki ten niedługi czas pobytu w Polsce, to był jeden wielki koszmar. Miała wówczas szóstkę dzieci, ja przyszedłem na świat jako siódmy. Byliśmy na terenie, gdzie działali partyzanci, którzy chcieli pozbyć się Niemców. Matka wielokrotnie ze strachu o dzieci traciła zmysły" - opowiadał Koehler.

"Byliśmy rodziną, która pochodziła z Besarabii i w ciągu krótkiego okresu w czasie II wojny światowej, rodzina trzy razy traciła wszystko, co posiadała, cały dobytek, była przesiedlana, musiała rozpoczynać swoją egzystencję od nowa. Moja matka na pewno czuła się ofiarą niemieckich zbrodni" - opowiadał Koehler.

"Oczywiście nie chcę tego mówić w kontekście relatywizowania tej historii. Sam o to matki nie dopytywałem, żeby nie sprawiać jej jeszcze większego bólu, przypominając o tych wydarzeniach" - zaznaczył Koehler.

Kilkakrotnie podkreślał, że zaskoczyła go otwartość, gościnność i serdeczność z jaką przyjęli go ludzie w Skierbieszowie. "Nie jest to dla mnie zrozumiałe samo przez się, po tym co Niemcy w czasie II wojny światowej uczynili Polakom, po tym, co uczynili dzieciom Zamojszczyzny, po tym jak zrabowali im tożsamość" - powiedział Koehler.

O tym jak wyglądała akcja wypędzania mieszkańców Skierbieszowa przez Niemców opowiadał Koehlerowi jeden z kombatantów Julian Grudzień. Mówił, że to były straszne przeżycia, jego ojciec i dwaj bracia ojca wywiezieni zostali do Auschwitz, tam zginęli. Dodał, że ma świadomość, iż rodzina Koehlerów nie jechała do Skierbieszowa z radością. Na koniec objął się z Koehlerem. "Niech nasze dzieci i wnuki żyją w pokoju i spokoju" - powiedział.

Reklama

Mieszkanka Skierbieszowa, 85-letnia dziś Zofia Kropornicka, wspominała, że pamięta rodzinę Koehlerów. Opowiadała, jak pewnego razu spotkała małego Horsta Koehlera, który miał wtedy - o ile pamięta - roczek, albo najwyżej półtora, bawiącego się przy drodze. Przytrzymała dziecko, żeby nie przewróciło się do rowu - opowiadała. Ona też uściskała się z Koehlerem.



Inni mieszkańcy Skierbieszowa także mówili dziennikarzom, że wizyta Koehlera budzi w nich pozytywne emocje. "W naszej wierze jest przebaczenie" - powiedział Henryk Szady, który jako 16-letni chłopak w czasie wysiedleń uciekł wraz o ojcem i był w partyzantce AK. "Jesteśmy sąsiadami, musimy żyć w zgodzie, współpracować" - dodał.

"Ta wizyta, to tak jakby historia zatoczyła koło" - powiedziała dyrektorka gimnazjum w Skierbieszowie Anna Węcławik, żona prawnuka Józefa Węcławika, w którego domu mieszkali Koehlerowie po wywiezieniu gospodarzy.

Hitlerowcy w 1942 r. rozpoczęli germanizację terenów w rejonie Zamościa. Od listopada 1942 r. do lipca 1943 r. przemocą usunęli ponad 110 tys. ludzi z około 300 wsi, w tym około 30 tys. dzieci. Trafiali oni do obozów koncentracyjnych lub na roboty do Niemiec. Oddzielone od rodziców dzieci podlegały segregacji - przeznaczone do germanizacji wywożono do III Rzeszy i umieszczano w niemieckich rodzinach, a pozostałe trafiały do obozów koncentracyjnych.

Podczas spotkania z Koehlerem podpisany został list intencyjny o partnerstwie i współpracy gminy Skierbieszów z niemiecką gminą Buehlertann. Poinformowano też o decyzji Niemieckiej Federalnej Fundacji Środowisko, która przeznaczyła 215 tys. euro na wsparcie projektów w gminie Skierbieszów służących ochronie środowiska. Przewidują one m.in. modernizację kompleksu budynków szkolnych w Skierbieszowie oraz Centrum Terapii Zajęciowej w Lipnie.