O zatrzymaniu strażników poinformował przed południem dąbrowski magistrat, podając jednak inną niż prokuratura liczbę zatrzymanych - 15. Po południu rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek powiedziała, że w sprawie zatrzymano w sumie 16 strażników.
Do zatrzymania doszło dzisiaj w godzinach porannych w siedzibie Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej. Zatrzymanie jest konsekwencją wspólnych działań kierownictwa dąbrowskiej Straży Miejskiej oraz funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji, które trwały od czerwca ubiegłego roku - powiedział PAP Bartosz Matylewicz, rzecznik Urzędu Miasta w Dąbrowie Górniczej.
Informację o zatrzymaniu strażników potwierdził Sebastian Fabiański z zespołu prasowego śląskiej policji. Powiedział, że strażników zatrzymali funkcjonariusze z wydziału antykorupcyjnego.
Prok. Zawada-Dybek powiedziała po południu dziennikarzom, że zatrzymania mają związek ze śledztwem prowadzonym w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych przez Strażników Miejskich w Dąbrowie Górniczej. To postępowanie jest prowadzone w prokuraturze od listopada ubiegłego roku.
We wtorek trwały przesłuchania strażników. Część z nich usłyszała już zarzuty korupcyjne, kolejnym zostaną przedstawione. Dopiero w środę, po zakończeniu przesłuchań, prokuratura udzieli bliższych informacji. Wtedy poinformuje też, czy wystąpi do sądu o aresztowanie podejrzanych lub zastosuje inne środki zapobiegawcze.
Nie wszystkie czynności zostały wykonane i dopóki ich nie wykonamy, bliższych informacji o treści zarzutów i tego, czego one dotyczą, przekazywać nie będziemy - podkreśliła prok. Zawada-Dybek.
Dodała, że śledztwo ma w dalszym ciągu charakter rozwojowy i niewykluczone, że liczba podejrzanych się zwiększy. Wtorkowe zatrzymania były pierwszymi w tym śledztwie.
Jak powiedział Matylewicz, w całej Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej pracuje 45 funkcjonariuszy, zatrzymano więc ponad jedną trzecią z nich. Zatrzymanie tak dużej liczby funkcjonariuszy wymagało reorganizacji pracy, ale bezpieczeństwo mieszkańców na tym nie ucierpi - zapewnił rzecznik magistratu. Dodał, że do patrolowania miasta skierowano funkcjonariuszy, którzy dotychczas wykonywali inne zadania.