Nigdy nie doszedł do siebie, chociaż zachowywał się normalnie. Ktoś obcy nic by nie zauważył. Ale ja widzę - przyznaje Jadwiga Kaczyńska w rozmowie z "Vivą". - Jakby zapadł się w siebie. Niby żartuje, jest wesoły, ale to nie jest taka radość pełną piersią. Stał się zamknięty. Życie go nie cieszy - dodaje.
Matka braci Kaczyńskich w wywiadzie chętnie wraca myślą do lat młodości jej synów.
Jarek i Leszek mieli ze sobą wiele wspólnego. Ale to nieprawda, że byli jednakowi - mówi. - Kłócili się czasem, oczywiście, żartowali jeden z drugiego. Gdy Leszek przywiózł pierwszą narzeczoną, chyba swoją studentkę, bardzo się Jarkowi nie spodobała. Jak wyszła, Jarek ją przedrzeźniał. Pobili się wtedy o tę damę. Chyba ostatni raz w życiu - wspomina Jadwiga Kaczyńska. I jak dodaje, katastrofa smoleńska była dla niej wielkim ciosem.
Fizycznie nie jest ze mną najgorzej. Oczywiście nie czuję się tak jak dawniej. Bardzo dużo chodziłam i bardzo szybko, a teraz poruszam się powoli. Ale przecież dobrze, że się w ogóle poruszam - podkreśla Jadwiga Kaczyńska. - Bardzo długo leżałam, a w pierwszą rocznicę katastrofy przeżyłam wylew krwi do mózgu. Ale żyję przecież - mówi.
Jadwiga Kaczyńska o śmierci Lecha i jego żony Marii dowiedziała się pod koniec maja, gdy dochodziła do siebie w szpitalu. Ale już wcześniej czuła, że stało się coś złego.
Matka zawsze ma przeczucia. Ale jak mi Jarek wreszcie powiedział, nie uwierzyłam mu. Zupełnie to do mnie nie dotarło, chociaż podobno bardzo płakałam. Przyjechała Marta z Gdańska, oboje byli przy mnie. Ale ja tamtego dnia nie pamiętam, wyparłam go - opowiada Jadwiga Kaczyńska. Wspomina też dziwny sen, jaki miała w szpitalu:
Dopiero gdy przenieśli mnie z erki do normalnej separatki, pierwszej nocy miałam sen. Leci samolot z Leszkiem i Marylką i na niego napadają, strzelają. Tak jakby nasi czy obcy. To było takie niejasne. Samolot odfruwa i rozbija się. Obudziłam się wtedy roztrzęsiona i opowiedziałam ten sen jednej z pielęgniarek. Okropnie się przeraziła, wybiegła z sali - opowiada Jadwiga Kaczyńska w rozmowie z "Vivą". - Druga pielęgniarka zachowała się normalnie, powiedziała: "Kochanie, to jest tylko sen. Damy pani coś na uspokojenie".
Komentarze(109)
Pokaż:
Czego wam brakuje pisdusie...pakowania milionow w paszcze rydzyka ?
i tanczenia jak on wam zagra ??? PIS pakowal ...panstwowe
miliony w ...ojca Rydzyka: szambo czy perfumeria?
To kolejny wniosek fundacji Lux Veritatis o dotacje na sfinansowanie odwiertow . Pierwszy - na 12 mln zl - rada nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Srodowiska i Gospodarki Wodnej przyjela w lutym...za PIS
Wniosek o kolejne 15 mln zl dla fundacji o. Rydzyka po raz pierwszy rada NFOSiGW rozpatrywala w zeszly poniedzialek. Poza porzadkiem obrad. - Dokumentacja byla ewidentnie przygotowana w pospiechu.
15 mln zl dofinansowania na poszukiwanie zloz geotermalnych moze przyznac dzis fundacji o. Rydzyka rada nadzorcza Funduszu Ochrony Srodowiska. - Chodzi o ...klepniecie... dotacji, nim przyjdzie nowa wladza - twierdzi nasz informator.
tego chcecie krzykacze z PIS ???