Dwóch zatrzymanych mężczyzn i kobieta usłyszeli zarzuty dokonania kilkunastu takich kradzieży - powiedział w czwartek PAP rzecznik małopolskiej policji nadkom. Mariusz Ciarka.
Jak ustaliła policja, najpierw w mieszkaniu, należącym do starszej, samotnie mieszkającej osoby, pojawiał się mężczyzna, który podawał się za hydraulika; mówił, że przychodzi sprawdzić, czy w mieszkaniu nie doszło do awarii. Prosił gospodarza o udostępnienia łazienki, gdzie sprawdzał, czy z rur nie cieknie woda i czy nie jest ona "skażona". Odkręcał po kolei kurki z wodą, odczekiwał, aby strumień wody swobodnie płynął z kranu, zadawał fachowe pytania, by stwierdzić, że jakość wody nie jest najlepsza.
W ten sposób odwracał uwagę, by przez otwarte drzwi wejściowe weszła druga osoba i splądrowała mieszkanie. Dopiero po zakończeniu "kontroli" właściciel mieszkania orientował się, że został okradziony; niekiedy następowało to nawet po pewnym czasie.
Do takich kradzieży dochodziło na terenie Krakowa, ale także w innych miejscach w kraju. Krakowscy policjanci, analizując podobne przypadki, wytypowali potencjalnych sprawców - dwóch mężczyzn i kobietę. Zostali zatrzymani niedługo po tym, jak dokonali kradzieży na terenie Śląska; z mieszkania starszej kobiety po wizycie fałszywych hydraulików zginęło kilkanaście tysięcy złotych. W samochodzie podejrzanych znaleziono ok. 20 tys. zł. Zostały one zabezpieczone na poczet przyszłych kar i roszczeń.
Małopolska policja ostrzega przed podobnymi oszustami i apeluje do właścicieli mieszkań, do których zgłoszą się niezamawiani fachowcy, o dokładne ustalenie, gdzie pracują i kto ich przysłał.