Na odebranie pieniędzy jest 60 dni. Termin liczy się od dnia losowania - tłumaczy Jacek Mrowicki z łódzkiego oddziału Totalizatora Sportowego. - Jeśli gracz zgłosi się później, będzie musiał złożyć specjalne pismo roszczeniowe. Na roszczenie jest pół roku - dodaje.
Do tej pory jednak wszystkie tego rodzaju pisma były rozpatrywane pozytywnie. Pytanie, czy szczęśliwiec w ogóle się pojawi.
"Polska The Times" przypomina, że największa nieodebrana wygrana padła w Wejherowie w 2008 roku. Na szczęśliwego zwycięzcę nie doczekało się niemal 12 milionów.