W poniedziałek Katarzyna P. pojawiła się w Prokuraturze Okręgowej w Łodzi, która prowadzi główne śledztwo ws. Amber Gold.
Żona prezesa niesławnej firmy usłyszała nowe zarzuty, w tym oszustwa na szkodę co najmniej 9,7 tys. klientów Amber Gold i kwotę 668 mln zł, czyli zarzut podobny do tego, który ma już jej mąż, Marcin P. Jeszcze dzisiaj śledczy mają skierować wniosek o areszt do łódzkiego sądu.
Łącznie kobieta ma już 11 zarzutów - trzy zarzuty dotyczące między innymi naruszenia kodeksu spółek handlowych. Zastosowano wobec niej dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Szef Amber Gold Marcin P. jest podejrzany między innymi o oszustwo znacznej wartości i prowadzenie bez zezwolenia działalności bankowej. Grozi mu 15 lat więzienia. Przebywa w areszcie w Piotrkowie Trybunalskim.
Według śledczych, szef Amber Gold oszukał 10 tysięcy osób na ponad 660 milionów złotych.