W moich kategoriach Kukliński to jest zdrajca. Dla oficera wywiadu zdrada to jest zdrada. Rozumiem, że w filmie jest przedstawiony jako bohater, bo potrzebujemy bohaterów. Chcielibyśmy, żeby młodzież zapamiętała Kuklińskiego takim, jakim jest w filmie, ale wśród ludzi służb i wywiadu nigdy tak nie będzie - mówił w Radiu ZET generał Gromosław Czempiński.

Reklama

Były szef UOP zastanawiał się też, kiedy pułkownik Ryszard Kukliński zaczął współpracować z wywiadem USA - czy w latach '70 czy też podczas wojny w Wietnamie. Nie wierzy też, że pułkownik pracował dla CIA za darmo.

Czempiński wyjaśniał też, jak motywują zdradę wojskowi. Ja też się zajmowałem tym, żeby przewerbowywać oficerów innych armii i służb, żeby zdradzili swój kraj i pracowali dla Polski. To nie było takie proste, wytłumaczyć im, że mają zdradzić swój kraj - stwierdził. W kategoriach wojskowych trudno powiedzieć o tym człowieku: bohater. Każdy z nas, ja przynajmniej dwukrotnie, miałem podobną sytuację. I co, stchórzyłem, nie zgadzając się na współpracę? - pytał retorycznie Monikę Olejnik. Zapewnił jednak, że nigdy nie poszedłby na współpracę z obcymi służbami. Nie! Dla mnie najważniejsza była Polska, obojętnie jaka ona jest, ale Polska - powiedział generał.