Wiadomo, że lewy silnik nie pracował, są też wątpliwości co do działania prawego - mówi Andrzej Pussak, wiceprzewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Po południu wrak ma zostać wywieziony z miejsca katastrofy.

Reklama

Część jego elementów trafi do specjalistycznego laboratorium. Pozostałe przewiezione zostaną do zadaszonego miejsca jako dowód w sprawie katastrofy. W katastrofie samolotu zginęło 11 osób.

CZYTAJ TAKŻE: Świadek katastrofy: Próbowaliśmy ratować ofiary. Nie dało się do nich podejść>>>