Lekarze odłączyli już chłopca od sztucznego płucoserca, które ogrzewało jego krew, ale jego stan wciąż jest ciężki - mówi Magdalena Oberc, rzeczniczka szpitala dziecięcego w Krakowie Prokocimiu. 2-latek przebywa na oddziale intensywnej opieki medycznej. Kolejne badania ustalą, czy stan hipotermii doprowadził u dziecka do trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Chłopiec jest utrzymywany w śpiączce i na razie nie wiadomo, kiedy będzie można go wybudzić. Od ponad doby o jego życie walczy kilkunastu lekarzy.
Przypomnijmy, chłopiec wyszedł z domu w nocy z soboty na niedzielę. Na zewnątrz spędził kilka godzin, na sobie miał tylko piżamę. Policja znalazła go rano, 600 metrów od domu.
Zaginięcie chłopca zgłosiła babcia, która się nim zajmowała.
Komentarze(4)
Pokaż:
Och! - gdyby wszyscy byli tak myślący jak Ty. Żylibyśmy bez katastrof, wypadków i nieszczęść wszelakich.