W ubiegłym roku Polki i Polacy zawarli za granicą co najmniej 17,8 tys. małżeństw – wynika z danych GUS. Prawdopodobnie było ich więcej, ponieważ dane te obejmują tylko te śluby, które zostały zarejestrowane w naszym kraju w urzędach stanu cywilnego (USC). W związku z tym, że nie ma obowiązku takiej rejestracji, część rodaków nie zgłasza do USC tego, że zawarło związek małżeński. Robią to głównie ci, którzy mają taką potrzebę na przykład związaną z rozliczeniami podatkowymi.
W ubiegłym roku na ślubnym kobiercu nad Wisłą stanęło 188,5 tys. par. Jeśli doliczy się małżeństwa zawarte na obczyźnie, to było ich w sumie ponad 206 tys. A to oznacza, że co najmniej co dwunasty ślub rodaków odbył się za granicą. To tylko nieco mniej niż w latach 2011–2013, gdy dotyczyło to co jedenastego małżeństwa.
Miliony za granicą
Zdaniem ekspertów tak duża liczba zagranicznych ślubów Polek i Polaków to efekt emigracji, na którą udało się wiele osób, które nie miały zobowiązań matrymonialnych. Według dostępnych danych ze spisu powszechnego ludności i mieszkań w 2011 r. za granicą przebywało bowiem ok. 1,8 mln rodaków w wieku 15 i więcej lat. A wśród nich było aż 34 proc. kawalerów i panien. W sytuacji, gdy powroty do naszego kraju są stosunkowo nieliczne, ci, którzy osiedlili się za granicą, zawierają tam też związki małżeńskie.
Dla jednych partnerami w takich związkach są rodacy. W ubiegłym roku za granicą odbyło się bowiem 6,5 tys. ślubów, w których oboje nowożeńcy mieli polskie obywatelstwo. Najlepszy pod tym względem był 2012 r., gdy było ich 8 tys.
Jednak zdecydowanie więcej rodaków wiąże się na obczyźnie z cudzoziemcami. W ubiegłym roku zawarli z nimi 11,3 tys. małżeństw. Było to o 0,4 tys. więcej niż w roku poprzednim, ale mniej niż w latach 2009 - 2012, gdy co roku ślubowało za granicą cudzoziemcom 12–12,8 tys. Polek i Polaków. – Prawdopodobnie ci rodacy już nie wrócą do naszego kraju – ocenia prof. Tomasz Panek z SGH. Bo jego zdaniem ich zagraniczni partnerzy nie będą chcieli osiedlić się w Polsce. Między innymi dlatego, że u siebie mają lepsze warunki życia i lepsze perspektywy.
Partner z Zachodu
Nie jest to jednak regułą. Bo jest też dość duże grono cudzoziemców, którzy zawierają małżeństwa w Polsce, choć nie wiadomo, ilu z nich wraca po ślubie z partnerką lub partnerem do siebie. Według danych GUS w ubiegłym roku małżeństw mieszanych Polek i Polaków było nad Wisłą ponad 4 tys. W tym prawie 3 tys. dotyczyło ślubów Polek z cudzoziemcami. Najczęściej ich mężami stawali się Anglicy (603), Niemcy (342) i Włosi (211). Czyli mieszkańcy Europy, bo wśród cudzoziemców zawierających małżeństwa z Polkami dominują obywatele państw Unii Europejskiej. Ale zdarzają się też wśród nowożeńców partnerzy z nawet bardzo egzotycznych krajów – np. z Mauritiusa, Togo, Ugandy czy Gambii.
Natomiast cudzoziemki stają się żonami stosunkowo małej liczby Polaków. W ubiegłym roku było ich, tak jak w latach poprzednich, ponad tysiąc – a więc Polki biorą ślub z cudzoziemcami trzy razy częściej niż nasi panowie. Co ciekawe, wśród ich partnerek życiowych dominowały Ukrainki (505), Rosjanki (140) i Białorusinki (118). Polacy preferują więc Słowianki. – Z tego wynika, że poszukują partnerek, które najbardziej odpowiadają im mentalnie i kulturowo – ocenia dr Agata Zygmunt z Uniwersytetu Śląskiego. Dodaje, że kobiety są pod tym względem bardziej odważne.
Ślub na pokaz
Zdarzają się przy tym fikcyjne śluby Polek i Polaków z cudzoziemcami za odpowiednią kwotę pieniędzy. Jest to nielegalne, ale trudno to udowodnić. Cudzoziemcom, którzy zawierają w ten sposób związki małżeńskie, chodzi o to, aby zdobyć dzięki nim nasze obywatelstwo. Umożliwia ono zainteresowanym swobodne podróżowanie i osiedlanie się w krajach Unii Europejskiej.
To oczywiste, że małżeństwa Polek i Polaków z cudzoziemcami nie są nowym zjawiskiem. Jednak w ostatnich kilkunastu latach jest ich znacznie więcej niż w poprzednich okresach, choć nie ma precyzyjnych informacji na ten temat. Z danych Rządowej Rady Ludnościowej wynika jednak, że w latach 1990–2000 zawarto w Polsce prawie 45 tys. małżeństw z cudzoziemcami, a w latach 2001–2014 już 74 tys. Z kolei za granicą zawarto w okresie 1990–2002 ok. 70–80 tys. takich związków – wynika z szacunków Antoniego Rajkiewicza i dr Emilii Jaroszewskiej. Wobec tego w następnych latach było ich więcej, bo tylko w ciągu sześciu lat (2009–2014) co najmniej 71,6 tys. Oficjalnych danych z wcześniejszego okresu nie ma.
Co dwunasty ślub rodaków odbył się w zeszłym roku za granicą.