– Nie spodziewałem się aż tak słabego wyniku – komentuje radca prawny Włodzimierz Chróścik, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie. I choć, jak sam przyznaje, nie oczekiwał tłumów chętnych (bo przepisy wdrażano szybko i brakowało akcji informacyjnej), to dane pokazują, że trzeba wyciągnąć wnioski co do efektywności systemu.

Reklama

– Ta ustawa to niestety niewypał i bubel. Statystyki jaskrawie uwidaczniają jej niedociągnięcia i to, że była pisana pod sondaże w trakcie kampanii wyborczej PO – uważa adwokat Roman Kusz, wicedziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Katowicach. Jego zdaniem system poradnictwa w obecnym kształcie marnotrawi publiczne pieniądze. Ministerstwo Sprawiedliwości konkretnych zmian na razie nie deklaruje. Ale ich też nie wyklucza.

– Jednym z naszych priorytetów jest zapewnienie obywatelom dostępu do profesjonalnych usług prawniczych. Resort rozpoczął zbieranie i analizowanie danych o funkcjonowaniu nieodpłatnej pomocy prawnej w praktyce. Pozwoli to odpowiednio wcześnie zareagować na ewentualne nieprawidłowości – zapewnia Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Jego zdaniem możliwe jest, że w przyszłości przepisy zostaną znowelizowane tak, aby umożliwić jak najbardziej efektywne wykorzystanie środków publicznych przeznaczonych na ten cel.