Jak dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa, w wojsku trwają przygotowania do misji nadzoru przestrzeni powietrznej na południowo-wschodniej flance NATO. - To prawda. Będzie polski air policing na Bałkanach, nad Bułgarią i Rumunią - potwierdził Szatkowski. - To przesądzone, teraz dogrywane są szczegóły - dodał.
Wiceminister zaznaczył, że udział w misji to forma pokazania, że nie tylko zabiegamy o bezpieczeństwo dla siebie, ale też pomagamy partnerom z NATO.
Od 2004 r. misja Sojuszu nadzoruje przestrzeń powietrzną nad Litwą, Łotwą i Estonią, które nie mają własnego lotnictwa myśliwskiego. Inne państwa NATO na zasadzie rotacji wysyłają tam swoje samoloty bojowe. Dyżury trwają około czterech miesięcy. Polska sześciokrotnie wzięła udział w misji Baltic Air Policing, ostatni raz na początku 2015 r.
Według Szatkowskiego misja NATO nad Bułgarią i Rumunią także będzie prowadzona na zasadzie rotacji, a kontyngenty z państw sojuszniczych mają się zmieniać co kilka miesięcy. Już są kolejne kraje, które się zgodziły - dodał.
Pytany, kiedy polskie myśliwce mogłyby polecieć na Bałkany, Szatkowski odpowiedział: - Gotowi jesteśmy już na jesieni, ale zobaczymy, czy partnerzy będą gotowi.
Na przełomie września i października 2015 r. klucz myśliwców MiG-29M z bazy Mińsku Mazowieckim wziął udział w dwutygodniowym szkoleniu w bazie Graf Ignatiewo w Bułgarii. Szatkowski przyznał, że w przypadku misji na Bałkanach rozważana jest również ta sama baza i ten sam typ myśliwców polskich Sił Powietrznych. Zaznaczył jednak, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Na początku lutego parlament Bułgarii zezwolił na udział sił NATO w ochranianiu przestrzeni powietrznej tego państwa. Uchwalone wówczas prawo otwiera możliwość wspólnej ochrony bułgarskiego nieba i gwarantuje realizację podjętych przez Sofię zobowiązań w ramach natowskiej operacji air policing.
W 2015 r. Polska i Bułgaria podpisały porozumienie ws. remontu silników bułgarskich myśliwców MiG-29. W innym wypadku Bułgaria od początku 2016 r. dysponowałaby tylko czterema zdolnymi do lotu myśliwcami. Obecnie Polska i Bułgaria negocjują nad kolejnym porozumieniem o serwisowaniu bułgarskich myśliwców przez polskie wojskowe zakłady lotnicze. Pod koniec marca rząd w Sofii przyjął natomiast plan nabycia od 12 do 19 myśliwców, nowych albo używanych.
Z kolei Rumunia, dysponująca do tej pory jedynie zmodernizowanymi MiG-ami-21, jesienią 2013 r. zdecydowała się na zakup od Portugalii 12 używanych samolotów wielozadaniowych F-16. Rząd w Bukareszcie zamierza nabyć kolejną partię samolotów bojowych. W lutym szefowie resortów obrony Polski i Rumunii Antoni Macierewicz i Mihnea Motoc spotkali się w Brukseli. Według komunikatu rumuńskiego ministerstwa Motoc podziękował Macierewiczowie za przyszły polski wkład w misję NATO nadzoru przestrzeni powietrznej na południowo-wschodniej flance.
Również w lutym minister Macierewicz zapowiedział, że Polska będzie współuczestniczyć w działaniach przeciwko terrorystom z tak zwanego Państwa Islamskiego. Jak poinformował wtedy, wstępnie mówiono o działaniach rozpoznawczych i szkoleniowych. Szef BBN Paweł Soloch powiedział kilka dni później, że w patrolowaniu obszarów objętych konfliktem w Syrii mogą uczestniczyć cztery polskie samoloty wielozadaniowe F-16. Pod koniec maja liczbę samolotów potwierdził Macierewicz.
Pytany, czy chodzi o samoloty F-16 z eskadry stacjonującej w bazie w Łasku, która specjalizuje się w rozpoznaniu, Szatkowski powiedział, że jest to możliwe.
Macierewicz zapowiedział we wtorek w TVP Info, że Polska wyśle w ten rejon także zespół szkoleniowy sił specjalnych.
Podobnie jak pozostali przedstawiciele polskiego rządu, Szatkowski zaznaczył, że nie ma mowy o udziale polskich żołnierzy w akcjach bojowych. Podkreślił też, że Polska już wcześniej wspierała globalną koalicję przeciw IS – politycznie, humanitarnie i logistycznie.