7 października zeszłego roku warszawska prokuratura okręgowa - uznając, że nie ma podejrzenia przestępstwa - odmówiła śledztwa w sprawie przestępstwa przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków służbowych, czym miałoby być wyznaczenie przez Rzeplińskiego "niezgodnego z przepisami" składu do zbadania noweli ustawy o TK autorstwa PiS. Od tej decyzji odwołało się Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste".
W sprawie chodziło o to, że skład TK, który 9 marca 2016 r. zakwestionował nowelę ustawy o TK z 22 grudnia 2015 r., liczył 12 sędziów (czyli pełny skład zgodnie z ustawą o TK z czerwca 2015 r.). Prokurator generalny Zbigniew Ziobro napisał wtedy do TK, że sprawa powinna być rozpatrywana w pełnym składzie, czyli - według grudniowej noweli - co najmniej 13 sędziów, a wyznaczenie terminu rozprawy powinno nastąpić według kolejności wpływu (w tym przypadku - to pół roku). Zapowiedział, że do czasu spełnienia tych wymogów nie będzie uczestniczył w postępowaniu w TK.
Podkreślał, że orzeczenie TK zawierające istotne błędy, pochodzące od niewłaściwego składu lub wydane z naruszeniem procedury, nie może być publikowane.
W czwartek na zamkniętym posiedzeniu zażalenie rozpoznał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia. - Odwołaliśmy się do sądu, bo chcemy, by sprawa była rozstrzygnięta raz na zawsze - niech to sąd zdecyduje, czy prokuratura ma, czy nie ma kompetencji decydować w sprawie wyroków Trybunału - powiedział PAP prezes stowarzyszenia "Wieczyste" Daniel Alain Korona.
Jak mówił, kwestionowany wyrok TK powinien zapaść w składzie zgodnym z ustawą (czyli co najmniej 13 sędziów, a orzekało 12 - PAP). - To nie było za bardzo prawidłowe - ocenił.
Sąd - po wysłuchaniu prok. Jana Drelewskiego - oddalił zażalenie stowarzyszenia i podtrzymał decyzję prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie.
Jak mówiła w jawnym uzasadnieniu decyzji sędzia Anna Kwiatkowska, decyzja prokuratury jest prawidłowa, a skarżący nie przedstawił ani dowodów, ani argumentów na poparcie swych twierdzeń.
Prokurator słusznie wskazał, że działanie sędziów TK i prezesa Rzeplińskiego nie zawiera znamion żadnego z przestępstw. Przekroczeniem uprawnień musiałoby być takie działanie lub zaniechanie, które jest umyślne i stanowi działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego - wskazał sąd.
Sędzia Kwiatkowska podkreśliła, że z uzasadnienia marcowego wyroku TK wynika, iż sędziowie przyjęli, że pełny skład w tej sprawie liczy 12 osób. - Rozpoznanie tej sprawy poza kolejnością (orzekanie w kolejności wpływających spraw też było wymogiem ówczesnej ustawy - PAP) wynikało z ważnych powodów - m.in. tego, że badano skargi Rzecznika Praw Obywatelskich i I prezesa Sądu Najwyższego oraz grupy posłów, które dotyczyły regulacji działania Trybunału. Było to uzasadnione racjonalnością orzekania, działaniem podjętym dla dobra interesu publicznego - wskazał sąd.
W ocenie sądu nie sposób więc przyjąć, że przy wyznaczaniu składu Rzepliński przekroczył swe uprawnienia i działał z zamiarem wywołania szkody w interesie publicznym lub prywatnym. "Sędziowie TK działają na podstawie konstytucji, a ich orzeczenia mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Nie ma też powodów by przyjąć, że działania prezesa TK miały charakter lekkomyślny lub niedbały - co mogłoby wskazywać na winę nieumyślną" - uznał sąd.
Organa ścigania muszą się opierać na dowodach zebranych na podstawie Kpk, a nie na podstawie pogłosek czy informacji zasłyszanych w mediach - zakończyła sędzia Kwiatkowska.
Nowela z grudnia 2015 r. została zaskarżona przez posłów PO, PSL i Nowoczesnej, I prezes Sądu Najwyższego, RPO i Krajową Radę Sądownictwa. Według tej noweli, pełny skład to co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK - według poprzedniej ustawy o TK z czerwca 2015 r. pełny skład to co najmniej 9 sędziów.
TK uznał całą nowelę za niekonstytucyjną. Odrębne zdania złożyli sędziowie Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski.
Postępowanie sprawdzające w sprawie wyznaczenia składu do rozpoznania skarg na tę nowelę wszczęto po wpłynięciu do prokuratury od osób prywatnych i organizacji społecznych zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miałoby polegać na tym, że wbrew wymogom noweli, Rzepliński wyznaczył skład TK, "łamiąc wymogi ustawowe".
Jeszcze w marcu 2016 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła śledztwa, uznając, że nie ma podejrzenia przestępstwa. Dzień potem wznowiono postępowanie sprawdzające, "czy zachodzi podejrzenie przestępstwa przekroczenia uprawnień przez Rzeplińskiego przez wyznaczenie do sprawy składu sędziowskiego niezgodnego z przepisami". Ingerencja w niezależność władzy sądowniczej PO oświadczyło wtedy, że wznowienie postępowania to przykład na ręczne sterowanie prokuraturą.
O uchyleniu decyzji odmownej postanowił szef Prokurator Okręgowy w Warszawie Paweł Wilkoszewski. Prokurator Okręgowy uznał, że decyzja o odmowie jest przedwczesna, bo należy jeszcze zgromadzić dodatkową dokumentację w tej sprawie.
Decyzja o odmowie opierała się na komunikacie TK, który podał motywy postanowienia prezesa TK o wyznaczeniu 12-osobowego składu. Prokurator Okręgowy uznał, że należy zbadać nie tylko komunikat, ale też oryginalną dokumentację Trybunału na ten temat - wszelkie pisma, oświadczenia i opinie" - informował rzecznik.
Rząd odmówił opublikowania wyroku z 9 marca, uznając że zapadł on niezgodnie z nowelą. Uchwalone pod koniec 2016 r. nowe ustawy o TK przewidywały wydrukowanie wyroków TK "podjętych z naruszeniem" ustaw o TK z czerwca 2015 r. i z lipca 2016 r. - chyba że dotyczą one aktów normatywnych, które utraciły moc obowiązującą.
Oznaczało to, że nie będą wydrukowane wyroki TK z 9 marca i z 11 sierpnia br. o wcześniejszych nowelach czy ustawach o TK autorstwa PiS. Inne zaległe wyroki TK, wydane po 9 marca, opublikowano 29 grudnia 2016 r.