- Jestem zaskoczona; po pierwsze, że to środowisko próbuje ingerować w naszą niezależność - jesteśmy jednak suwerennym krajem - i wskazywać na ewentualne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, bo jeśli taki organ wypowiada się co do danej ustawy czy regulacji w suwerennym kraju, to oznacza, że próbuje wpłynąć na przyszłe orzeczenie, i tu uważam, że jest to daleko idąca niezręczność; uważam, że jednak należy się powstrzymać od tego rodzaju apeli i podsumowań - powiedziała Przyłębska w środę w "Gościu Poranka" w TVP Info.
- Ja jestem zdumiona tego typu apelem, jeśli chodzi o wniosek ws. legalności wyboru Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Jest taki wniosek, on wpłynął do Trybunału Konstytucyjnego, Trybunał Konstytucyjny jako konstytucyjny podmiot będzie dokonywał oceny zasadności tego wniosku, i moje pytanie: jaki jest cel tego apelu? To znaczy cel jest taki, żeby Trybunał w określony sposób orzekł? Nie mamy prawa do suwerennej, naszej, niezależnej decyzji? - pytała.
Dodała, że jeśli chodzi o reformę Krajowej Rady Sądownictwa, "sprawy są procedowane". - I też moje pytanie: czy ten podmiot chce już wpłynąć na ten kształt Krajowej Rady Sądownictwa? Przecież mamy parlament dwuizbowy, mamy prezydenta, który może zgłosić swoje zastrzeżenia do tej ustawy, i mamy Trybunał Konstytucyjny, który dokona oceny konstytucyjności tej ustawy - podkreśliła. - Czy wszystkie osoby, które podpisały się pod tym apelem, tak świetnie znają aktualną sytuację w Polsce, tak świetnie znają polską konstytucję, polską ustawę, i tak świetnie wniknęli w istoty kultury politycznej w Polsce, tradycji, że są w stanie dokonać tak daleko idących ocen? Ja wątpię w to - oceniła.
Prezes potwierdziła również wcześniejszą zapowiedź, zgodnie z którą Zgromadzenie Ogólne sędziów Trybunały Konstytucyjnego powinno odbyć się w lipcu.
- Planuję w lipcu, bo musimy uchwalić regulamin, statut; takie zgromadzenie otwarte, na które zgodnie z obowiązującymi przepisami zapraszamy prezydenta, odbędzie się na jesieni, bo będzie to podsumowanie tego, co wydarzyło się od momentu zmiany prezesa Trybunału Konstytucyjnego, to musi być parę miesięcy, żeby można ocenić kwestie związane z funkcjonowaniem Trybunału - powiedziała.