Sygnalista zamiast donosiciela 😀 Uwielbiam tę pisowską nowomowę - tym razem już nawet w terminologii prawniczej - skomentował Krzysztof Luft, były dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Sejmu.
Prawda,że piękne. Lepiej być sygnalistą niż donosicielem. Zawsze lepiej być kurtyzaną niż k..rwą - wtórował mu Janusz Kaczmarek, były prokurator krajowy.
Na pewną niestosowność tego dialogu zwróciła uwagę Sylwia Czubkowska, dziennikarka "Dziennika Gazety Prawnej".
Projekt reguluje status zgłaszającego informacje o podejrzeniu popełnienia przestępstwa korupcyjnego, w którym, lub dla którego, dana osoba świadczy pracę. Tzw. sygnalistom taki status będzie przyznawał prokurator. "Chcemy, aby osoby, które działają z pobudek obywatelskich, które mogą być szczególnie narażone na odwet ze strony swoich pracodawców, były poddane szczególnej ochronie prawnej" - wyjaśnił Kamiński.
Sygnalista uzyska od państwa ochronę i pomoc prawną w postaci zwrotu kosztów poniesionych na ochronę prawną, ochronę umowy o pracę – bez zgody prokuratora sygnaliście nie może być wypowiedziana umowa o prace lub nie mogą być zmienione jej warunki. Autorzy projektu chcą też, by taka osoba miała prawo do dwuletniej odprawy, jeżeli pracodawca bez zgody prokuratora rozwiąże z nim umowę o pracę; po zakończeniu postępowania karnego, sygnaliście przysługuje ochrona jeszcze przez rok.
Taki status będzie mógł też otrzymać przedsiębiorca związany umową z firmą, czy instytucją, którego dotyczą wiarygodne informacje o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nie będzie można zerwać takiej umowy, a gdyby do tego doszło przedsiębiorcy - sygnaliście ma przysługiwać całość wynagrodzenia.